Post by Pszemolryba, nawet odporna, nie toleruje zbyt dobrze dużych poziomów
amoniaku/azotynów i męczy się niepotrzebnie w dojrzewającycm akwarium.
- ryba na dojrzewanie kupowana jest zwykle jako ta najtańsza w sklepie,
niepasująca do zestawu docelowego i często trafiająca do kibla po
dojrzewaniu. Takie przedmiotowe traktowanie ryby jest bezmyślnością.
Bez męczenia ryb dojrzałe akwarium można zrobić mięskiem i chemią.
Odradzam używanie ryb do tego celu.
Byc moze masz racje, na pewno humanitarne jest dojrzewanie mieskiem, ale ja
mam pewne swoje doswiadczenie:
akwa 450 litrow, kupilem 10 samiczek gupika a po kilku dniach 10 samcow z
innego sklepu (zalezalo mi o innych genetycznie osobnikach) + 5 zbrojnikow
- wszystkie ryby srednio mlode, tylko glonojady wielkosci 3-4 cm czyli
bardziej mlode. Woda przedtem byla 1 tydzien bez ryb i bez dodatkow innych
niz nitrivec sery codziennie (w sumie 1 butelka 200 ml). Po wprowadzeniu
ryb mierzylem pH, kH, NH4, NO2 i NO3. Szczyt amoniaku nie przekroczyl
wartosci bezpiecznych w 1 tygodniu od dodania pierwszych ryb potem zmalal
do wartosci praktycznie niemiezalnych. Szczyt NO3 wystapil w 3 tygodnie od
dodania ryb (!!!) 40mg/l (wg mnie zbyt szybko, dziwi mnie to) potem po
kilku intensywniejszych podmianach wody spadl do 10mg/l i tak sie
utrzymuje. Nie mam zadnego denitryfikatora, moze dosc bogata obsada
roslinna utylizuje azotan. NO2 nigdy nie pojawil sie w wartosciach
"istotnych" ale mierzylem 1x w tygodniu - chyba za rzadko i moglem cos
przeoczyc. W tym calym czasie nie zauwazylem oznak stresu u ryb a stadko z
20 gupikow uroslo o ponad 100% (doliczylem sie 23 mlodych i ciagle ich
wiecej!).
Pozdrowionka, Marcin