Droga Vry, mam nadzieje ze wsciekle ryby kiedys do Ciebie trafia i ciekawa
jestem co zrobisz jak bedziesz widziec ze gryza ci twoje zwierzaki????
Pewnie je oddasz komus, ukrecilabym chyba takiej "znajomej" leb.
Skoro z ciebie taka humanitarna i wspolczujaca zwierzetom osoba, to ciekawa
jestem jak zalatwiasz pare spraw od jedzenia kotleta zaczawszy na ubijaniu
swiatecznego karpia skonczywszy.
Slyszeliscie o czyms takim jak ekstremizacja pogladow w ramach zamknietej
grupy???? jestescie tego podrecznikowym przykladem. Robienie mega tragedii z
zamrozenia wscieklych ryb nie jest normalne.
"Truje moja rybe antybiotykami 15 dzien z rzedu, plywa juz prawie brzuchem
do gory widze ze sie meczy , co mam jeszcze jej zaaplikowac zeby nie
padla??" to ma byc normalne???? To jest sadyzm wlasnie.
To tylko ryby, jecie je pewnie co drugi dzien, nie myslac w jakich
meczarniach im przyszlo umierac, kotlecikiem tez nie pogardzicie choc wiecie
ze potrafia w rzezni wrzucic zywa swinie do wrzatku. Nie boli serca
czego oczy nie widza???? Puknijcie sie w glowe czasami, albo choc
zastanowcie nim najedziecie na komogs. Tak swoja droga, ladnie witacie
nowych, dziwne ze jest was az tyle jak jestescie tacy mili dla
poczatkujacych.
Ah, do pana co stwierdzil ze jestem uposledzona bo nie umiem uzywac google,
a wogole to troluje - nie troluje wyobraz sobie, wiecej, tez jestem laikiem
w sprawach akwarium podobnie jak twoja zona, i co wiecej zapoznalam sie z
opisami chorob w faq grupy dyskusyjnej, i niestety zadna mi nie
przypasowala. Normalnie koszmar, jacy wy ludzie jestescie nieprzyjemni, w
glowie sie nie miesci., zamiast mi poradzic robicie burze w szklance wody.
Dziekuje za pomoc ktorej nie otrzymalam. Nie wiem po co jest ta grupa w
takim razie, jezeli niczego dowiedziec sie nie mozna.
Kolejna ryba - glonojad mi padl, to juz jakis pomor, wymienilam 30 l wody, i
moge dalej sie zastanawiac co je wybija i ktora bedzie nastepna.
Powymadrzajcie sie jeszcze troche, powspolczujcie tym biednym rybkow,
napewno im to pomorze. Na msze dajcie moze jeszcze.
Post by EvidencePost by EvidenceBez przesady, dbam o moje ryby, dlatego agresorow pozbylam sie dosc
szybko,
Post by Evidencepozatym wciaz jestem silnie poczatkujaca w temacie, wiec zdazaja mi sie
bledy jak kazdemu, ale o znecanie sie nad nimi prosze mnie nie posadzac.
Mialam komus oddac wsciekle ryby???? gryzace inne osobniki, bo poprzednia
wlascicielka urzadzila im dzungle, gdzie tylko najsilniejsze osobniki
mogly
Post by Evidencesie dorwac do mikroskopijnych ilosci jedzenia??? Nie mi wtracac sie jak
kto
Post by Evidencekarmi swoje ziwerzeta ze sie zagryzaja w walce o zarcie, ale jak juz
dostalam je to wpuscilam do siebie, widzac ze wsypywanie wiekszych ilosci
jedzenia nie pomaga bo nadal sie zucaja jak wsciekle, musialam je
uscpic,
Post by Evidencena
Post by EvidenceBoga nie zalalam je przecierz domestosem :/ z tego co wiem taka smierc
jest
Post by Evidencenajbardziej humanitarna.
Współczuje innym rybkom które nagle przestana być miłe...A może byś sama się
tak humanitarnie do wody i zamrozić w ciemnym pomieszczeniu. Sory ale się
zdenerwowałam...jak diabli.
Dziewczyno PO CO je brałaś jak wiedziałaś że się biją o jedzenie. ...i po co
zamrażałaś, nie mogłaś zrobić tego sama ostrym skalpelem. Było ci żal
patrzeć???
Człowiek stara się leczy a tu ktos zabija zupełnie zdrową tylko nie ułożoną
rybę,którą wziął mimo że wiedział, że mogą być problemy. Aha ryby trzeba
było oddać koleżance (stwórzcie organizację humanitarnych hodowców
najlepiej).
Mam nadzieję że moje ryby nigdy nie trafią do takiej osoby.
Nie pozdrawiam
Vry