Agat
2006-06-25 19:50:20 UTC
Mam kłopot z filtrem. W archiwum coś o tym cienko-mało, ale za to w wątku
traktującym o czymś zupełnie innym ("Dyfuzja CO2 za pomocą filtra
Co mam zrobić, skoro niedawno kupiony (ok. miesiąca już chodzi) filtr TetraTec
700 z regularnością zegarka co 3 dni się zapowietrza i po prostu przestaje
pompować wodę? W tej chwili boję się głównie o wirnik, bo w akwa nadal działa
stary wewnętrzny filtr, więc podstawowa filtracja jest zapewniona.
Potrząsanie kubełkiem daje b. mizerny efekt. Trochę bąbelków powietrza
wylatuje, ale generalnie nadal wpompowuje wodę słabo. :/ Raz wyłączyłam całe
dziadostwo z prądu, rozbebeszyłam, założyłam wszystko na nowo i dopiero
ponowne potrząsanie siłą mięśni mojego taty pomogło. Filtr zaczął chodzić jak
nowy. A dziś a piat' to samo. Kubełek przestaje wypluwać wodę, jest
napełniony, ale wygląda to tak jakby nie pompował. Wirnik nie hałasuje, więc
podejrzewam, że jest choćby częściowo zanurzony w wodzie. Wykluczam zatkanie
się materiału filtracyjnego - gdy rozbebeszałam, nawet włóknina była ledwo co
zabrudzona. Przecieku też ni ma.
Zupełnie nie wiem, co robić dalej. Proszę o pomoc.
Pozdrawiam, Agat
traktującym o czymś zupełnie innym ("Dyfuzja CO2 za pomocą filtra
Jedyny problem, to zapowietrzanie się kubełka. Przez długi okres czasu
używałem kubełka
aquaszuta, który sprawdzał się idealnie - ma turbinę w dnie kubła i po prostu
nie sposób
go zapowietrzyć, a nawet jak zapowietrzą sie węże i ustanie przepływ, to
głowica i tak
pozostanie zalana i nie spali się.
Kilka miesięcy temu zmieniłem filtr na atmana 3336 i niestety dwukrotnie
zapowietrzyła się
turbina - szczęściem byłem w domu i usłyszałem stukot wirnika pracującego na
sucho.
Wszystko w tym wypadku zależy od tego, jak ułożą się wkłady filtracyjne. Za
pierwszym razem
było ok, nierozpuszczony gaz przelatywał na bierząco i był wydmuchiwany przez
filtr. Po
czyszczeniu okazało się, że tym razem gaz ma tendencje do zbierania sie
gdzieśtam we wkładach
i dopiero po osiągnięciu pewnej wyporności wielki bombel przelatywał do góry
przez wkłady
i... zapowietrzał komorę wirnika. Niestety prosty sposób na uszkodzenie
głowicy - zalecam
ostrożność.
Żeby głowica pracowała i mogła wypychać powietrze, musi być zalana wodą -
łopatki wirnika
nie są w stanie wypompować powietrza, muszą być choć w części zalane. Jeżeli
w ciągu
sekundy do komory wirnika wpadnie około 100ml gazu, to w pół sekundy wyprze
stamtąd wodę
i wirnik zostanie osuszony - powietrze nie ma jak uciec z komory wirnika, bo
jest w nim
uwięzione jak w dzwonie. Wirnik więc będzie kręcił się na sucho, co
doprowadzi do jego
wytarcia się i jednocześnie przegrzania się silnika, ponieważ nie będzie on
chłodzony
przepływającą wodą. W głowicach o mocy powyżej 5-7W kończy się to zauważyłem
nagrzaniem
głowicy do temperatury, w której plastik we wnętrzu komory wirnika 'wybulwia
się'
zakleszczając wirnik.
Żeby wystartować filtr też musisz go odpowietrzyć, albo ręcznie obracając
kubełek na bok
lub do góry nogami, albo wypychając powietrze pompką do zalewania fitra, o
ile takową
posiada.
I wiedząc już powyższe, nadal pozostaję ze swoim pytaniem:używałem kubełka
aquaszuta, który sprawdzał się idealnie - ma turbinę w dnie kubła i po prostu
nie sposób
go zapowietrzyć, a nawet jak zapowietrzą sie węże i ustanie przepływ, to
głowica i tak
pozostanie zalana i nie spali się.
Kilka miesięcy temu zmieniłem filtr na atmana 3336 i niestety dwukrotnie
zapowietrzyła się
turbina - szczęściem byłem w domu i usłyszałem stukot wirnika pracującego na
sucho.
Wszystko w tym wypadku zależy od tego, jak ułożą się wkłady filtracyjne. Za
pierwszym razem
było ok, nierozpuszczony gaz przelatywał na bierząco i był wydmuchiwany przez
filtr. Po
czyszczeniu okazało się, że tym razem gaz ma tendencje do zbierania sie
gdzieśtam we wkładach
i dopiero po osiągnięciu pewnej wyporności wielki bombel przelatywał do góry
przez wkłady
i... zapowietrzał komorę wirnika. Niestety prosty sposób na uszkodzenie
głowicy - zalecam
ostrożność.
Żeby głowica pracowała i mogła wypychać powietrze, musi być zalana wodą -
łopatki wirnika
nie są w stanie wypompować powietrza, muszą być choć w części zalane. Jeżeli
w ciągu
sekundy do komory wirnika wpadnie około 100ml gazu, to w pół sekundy wyprze
stamtąd wodę
i wirnik zostanie osuszony - powietrze nie ma jak uciec z komory wirnika, bo
jest w nim
uwięzione jak w dzwonie. Wirnik więc będzie kręcił się na sucho, co
doprowadzi do jego
wytarcia się i jednocześnie przegrzania się silnika, ponieważ nie będzie on
chłodzony
przepływającą wodą. W głowicach o mocy powyżej 5-7W kończy się to zauważyłem
nagrzaniem
głowicy do temperatury, w której plastik we wnętrzu komory wirnika 'wybulwia
się'
zakleszczając wirnik.
Żeby wystartować filtr też musisz go odpowietrzyć, albo ręcznie obracając
kubełek na bok
lub do góry nogami, albo wypychając powietrze pompką do zalewania fitra, o
ile takową
posiada.
Co mam zrobić, skoro niedawno kupiony (ok. miesiąca już chodzi) filtr TetraTec
700 z regularnością zegarka co 3 dni się zapowietrza i po prostu przestaje
pompować wodę? W tej chwili boję się głównie o wirnik, bo w akwa nadal działa
stary wewnętrzny filtr, więc podstawowa filtracja jest zapewniona.
Potrząsanie kubełkiem daje b. mizerny efekt. Trochę bąbelków powietrza
wylatuje, ale generalnie nadal wpompowuje wodę słabo. :/ Raz wyłączyłam całe
dziadostwo z prądu, rozbebeszyłam, założyłam wszystko na nowo i dopiero
ponowne potrząsanie siłą mięśni mojego taty pomogło. Filtr zaczął chodzić jak
nowy. A dziś a piat' to samo. Kubełek przestaje wypluwać wodę, jest
napełniony, ale wygląda to tak jakby nie pompował. Wirnik nie hałasuje, więc
podejrzewam, że jest choćby częściowo zanurzony w wodzie. Wykluczam zatkanie
się materiału filtracyjnego - gdy rozbebeszałam, nawet włóknina była ledwo co
zabrudzona. Przecieku też ni ma.
Zupełnie nie wiem, co robić dalej. Proszę o pomoc.
Pozdrawiam, Agat
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/