Discussion:
Walcze z sinicami.
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Siwy
2004-04-11 12:42:21 UTC
Permalink
Witam.
A jednak nie udało mi się przechytrzyć tych sinic i zmuszony zostałem do
podjęcia walki.
Narazie zaatakowały roślinki pływające, które pozbierałem do wiaderka i
schowałem do szafy :)
W akwarium narazie nie ma widocznych objawów ale dla bezpieczeństwa
zaciemniłem połowę akwarium, w przyszłym tygodniu zaciemnię drugą połowę.
Teraz rozważam podać erytromycynę a może czekać na inwazje ?????

--
Pozdrawiam.
http://goslawice.w.interia.pl

UWAGA.
Pisząc na priv. nie dołączaj załączników bo takich maili nie odbieram.
Jackie
2004-04-11 18:10:34 UTC
Permalink
Post by Siwy
Witam.
A jednak nie udało mi się przechytrzyć tych sinic i zmuszony zostałem do
podjęcia walki.
Nie pamiętam już jak wyglądało to przechytrzanie ;)
Post by Siwy
Narazie zaatakowały roślinki pływające, które pozbierałem do wiaderka i
schowałem do szafy :)
W akwarium narazie nie ma widocznych objawów ale dla bezpieczeństwa
zaciemniłem połowę akwarium, w przyszłym tygodniu zaciemnię drugą połowę.
To nic nie da, trzeba CAŁKOWICIE zaciemnić akwarium na kilka dni. Zasłoń
ścianki akwa np. czarnym papierem lub przykryj baniak kocem. Bez obaw -
rośliny nie padną.
Post by Siwy
Teraz rozważam podać erytromycynę a może czekać na inwazje ?????
Jak już nic nie pomoże to naturalnie erytromycyna.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Siwy
2004-04-11 18:39:14 UTC
Permalink
Post by Jackie
Nie pamiętam już jak wyglądało to przechytrzanie ;)
Miałem tylko na jednej roślince i delikatnie ją wyciągnołem z akwarium i był
spokuj 2 tygodnie ale teraz znowu powróciły
.
Post by Jackie
To nic nie da, trzeba CAŁKOWICIE zaciemnić akwarium na kilka dni. Zasłoń
ścianki akwa np. czarnym papierem lub przykryj baniak kocem. Bez obaw -
rośliny nie padną.
Sinice były tylko na tych pływających i na wysokości 2 cm od powierzchni a
niżej ich nie było dlatego zaciemniłem połowe tak profilaktycznie.
Jackie a jak pyski zniosą takie ciemności bo roślinki mnie nie interesują
ale pyski to skarb :)

--
Pozdrawiam.
http://goslawice.w.interia.pl

UWAGA.
Pisząc na priv. nie dołączaj załączników bo takich maili nie odbieram.
GoMeZ
2004-04-11 19:19:12 UTC
Permalink
Ja bym nie zacieniał całego akwa na tydzien , bo wg. mnie to nie ma sensu. U
siebie w akwa też miałem batalie z sinicami , też zacieniałem akwa ale wiem
ze to nie przynosi oczekiwanych rezultatów - glony okazują sie czesto
silniejsze od roślin :( W ramach eksperymentu , włożyłem sporą
ilość sinic do wiaderka z wodą i umieściłem w lazience pod wanną , gdzie
prawie nie ma światła a jak już jest włączone ( co łącznie w ciągu dnia moze
trwać max 1 godzine ) to pod wanne dociera strasznie mało światła. Sinice
stały tak z miesiąc prawie bez uszczerbku , faktycznie powoli zaczynały
ginąć , o czym świadczyła lekko śmierdząca woda ale gineły naprawde powoli .
Gdybym w miedzyczasie nie dodal do wiaderka wody , to cała by odparowała :)
Tak wiec zalecam kuracje erytromycyną , ale moze jeszcze poczekaj bo jak
jest tak mało sinic to jest szansa że ustąpią , a jak już zdecydujesz sie na
kuracje stosuj maxymalne dawki
Pozdrawiam Michał
manfred
2004-04-11 21:32:59 UTC
Permalink
Post by GoMeZ
Ja bym nie zacieniał całego akwa na tydzien , bo wg. mnie to nie ma sensu. U
siebie w akwa też miałem batalie z sinicami , też zacieniałem akwa ale wiem
ze to nie przynosi oczekiwanych rezultatów - glony okazują sie czesto
silniejsze od roślin :( W ramach eksperymentu , włożyłem sporą
ilość sinic do wiaderka z wodą i umieściłem w lazience pod wanną , gdzie
prawie nie ma światła a jak już jest włączone ( co łącznie w ciągu dnia moze
trwać max 1 godzine ) to pod wanne dociera strasznie mało światła. Sinice
stały tak z miesiąc prawie bez uszczerbku , faktycznie powoli zaczynały
ginąć , o czym świadczyła lekko śmierdząca woda ale gineły naprawde powoli .
Gdybym w miedzyczasie nie dodal do wiaderka wody , to cała by odparowała :)
Tak wiec zalecam kuracje erytromycyną , ale moze jeszcze poczekaj bo jak
jest tak mało sinic to jest szansa że ustąpią , a jak już zdecydujesz sie na
kuracje stosuj maxymalne dawki
Pozdrawiam Michał
Erytromycyna lub penicylina daje efek na tydzień lub dwa. lepiej zwiększyć
intensywność oświetlenia np.965 i 950 Philips.
Manfred
Jackie
2004-04-11 22:19:40 UTC
Permalink
Post by manfred
Erytromycyna lub penicylina daje efek na tydzień lub dwa. lepiej zwiększyć
intensywność oświetlenia np.965 i 950 Philips.
U mnie dało efekt do... nastepnej zimy. Zdaje się że w zimie to świństwo
pływa w kranówce.
A co do pomysłu ze zwiększonym oświetleniem - mógłbyś coś więcej napisać?
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Jackie
2004-04-11 22:17:59 UTC
Permalink
Post by GoMeZ
Tak wiec zalecam kuracje erytromycyną , ale moze jeszcze poczekaj bo jak
jest tak mało sinic to jest szansa że ustąpią ,
IMO warto spróbować.
Post by GoMeZ
a jak już zdecydujesz sie na
kuracje stosuj maxymalne dawki
Z tym się zgadzam, ja nawet w zeszłym roku przedłużałam leczenie. W sumie
trwało 8 dni.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Jackie
2004-04-11 22:16:31 UTC
Permalink
Post by Siwy
Sinice były tylko na tych pływających i na wysokości 2 cm od powierzchni a
niżej ich nie było dlatego zaciemniłem połowe tak profilaktycznie.
Ale światło do nich docierało, a tu chodzi o to by zdychały w ciemnościach
;)
Post by Siwy
Jackie a jak pyski zniosą takie ciemności bo roślinki mnie nie interesują
ale pyski to skarb :)
Nic im nie będzie. Jeżeli nie masz maluchów to możesz przez ten czas nawet w
ogóle nie karmić.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
jelen
2004-04-11 20:18:27 UTC
Permalink
szczerze mowiac nie wiem czemu stosuje sie erytromycyne..to rozwiazanie na b
krotka mete
jak przenawozone-przezelazowane akwa to podmienic wode i czekac az sie
ustabilizuje
jak nikomu nie przeszkadzaja slimaki to mozna je zatrudnic do roboty
sukcesywnie beda pomagaly
Jackie
2004-04-11 22:22:24 UTC
Permalink
Post by jelen
szczerze mowiac nie wiem czemu stosuje sie erytromycyne..to rozwiazanie na b
krotka mete
jak przenawozone-przezelazowane akwa to podmienic wode i czekac az sie
ustabilizuje
Mówimy o malawi - mało roślin i problem ze stabilizacją.
Post by jelen
jak nikomu nie przeszkadzaja slimaki to mozna je zatrudnic do roboty
sukcesywnie beda pomagaly
E tam, ja u muszlowców mam multum slimaków wszelkiego rodzaju i sinic nie
ruszały. Pomogło dopiero całkowite zaciemnienie na 4 dni + codzienne
podmiany po 30%.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
deepblue
2004-04-11 22:43:45 UTC
Permalink
Post by Jackie
E tam, ja u muszlowców mam multum slimaków wszelkiego rodzaju i sinic
nie ruszały. Pomogło dopiero całkowite zaciemnienie na 4 dni +
codzienne podmiany po 30%.
A jednak :) Już myślałem, że tylko ja miałem światłoczułe sinice ;-)
Czemu się wcześniej nie pochwaliłaś?
--
deepblue
Jackie
2004-04-11 23:00:46 UTC
Permalink
Post by deepblue
A jednak :) Już myślałem, że tylko ja miałem światłoczułe sinice ;-)
Czemu się wcześniej nie pochwaliłaś?
Co nagle to po diable ;)
Dopiero dwa dni temu zakończyłam zaciemnianie, chcę mieć 100% pewności że
podziałało. Poczekam jeszcze z 2 tygodnie i dam znać.

A co do kuracji chrzanem - chrzan powodował tylko że sinie się nie
namnażały - więc w sumie można powiedzieć że pomógł ;) Miałam Ci o tym jutro
napisać na priv, ale może i lepiej że na grupę, a nuż kogoś to zainteresuje.
Ta "nać" chrzanu urosła mi na 30 cm (nie żartuję), a z korzenia powyrastało
mnóstwo małych odnóżek. Przestał mi się mieścić w akwa :)
Jeszcze jedna ciekawostka - odkąd włożyłam chrzan do akwarium sinice
"odsunęły" się od niego i przesunęły w miejsca oddalone od bakteriobójczej
bestii. I bardzo dobrze bo przestały mi obrastać moczarkę :)

Na razie trzymam ów chrzan w wiadrze. Jak okaże się że nie obrasta sinicami
to dam go do pyszczaków, niech mają frajdę. BTW cholernie dekoracyjne
ustrojstwo.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
deepblue
2004-04-11 23:21:37 UTC
Permalink
Post by Jackie
Co nagle to po diable ;)
Dopiero dwa dni temu zakończyłam zaciemnianie, chcę mieć 100%
pewności że podziałało. Poczekam jeszcze z 2 tygodnie i dam znać.
W takim razie czekam.
Post by Jackie
A co do kuracji chrzanem - chrzan powodował tylko że sinie się nie
namnażały - więc w sumie można powiedzieć że pomógł ;) Miałam Ci o
tym jutro napisać na priv, ale może i lepiej że na grupę, a nuż kogoś
to zainteresuje. Ta "nać" chrzanu urosła mi na 30 cm (nie żartuję), a
z korzenia powyrastało mnóstwo małych odnóżek. Przestał mi się
mieścić w akwa :)
Posadziłaś ten wielki korzeń czy kawałek?
Post by Jackie
Jeszcze jedna ciekawostka - odkąd włożyłam chrzan do akwarium sinice
"odsunęły" się od niego i przesunęły w miejsca oddalone od
bakteriobójczej bestii. I bardzo dobrze bo przestały mi obrastać
moczarkę :)
Bardzo ciekawe :)
Pewnie trzeba rozmieśćić kilka korzeni w strategicznych punktach akwa i
sinice z głowy ;-)
Niestety nie wiadomo jak zareagowałyby bakterie nitryfikacyjne i ryby na
takie stężenie.
Post by Jackie
Na razie trzymam ów chrzan w wiadrze. Jak okaże się że nie obrasta
sinicami to dam go do pyszczaków, niech mają frajdę. BTW cholernie
dekoracyjne ustrojstwo.
Nie ryzykuj, jeszcze Ci go wszamią ;-) A do lata daleko.
--
deepblue
Jackie
2004-04-11 23:24:18 UTC
Permalink
Post by deepblue
Posadziłaś ten wielki korzeń czy kawałek?
Nic nie sadziłam, włożyłam ten duży kawałek na przód akwa.
Post by deepblue
Pewnie trzeba rozmieśćić kilka korzeni w strategicznych punktach akwa i
sinice z głowy ;-)
Wiesz że o tym nie pomyślałam? ;)
Post by deepblue
Niestety nie wiadomo jak zareagowałyby bakterie nitryfikacyjne i ryby na
takie stężenie.
Ja tam nie mam ochoty się przekonać ;)
Post by deepblue
Post by Jackie
Na razie trzymam ów chrzan w wiadrze. Jak okaże się że nie obrasta
sinicami to dam go do pyszczaków, niech mają frajdę. BTW cholernie
dekoracyjne ustrojstwo.
Nie ryzykuj, jeszcze Ci go wszamią ;-) A do lata daleko.
Pyszczaki raczej nie zjedzą, prędzej zbrojniki :) A potem wykończą moje
pyski swoim oddechem ;)
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
k***@tlen.pl
2004-04-11 23:02:02 UTC
Permalink
Post by deepblue
A jednak :) Już myślałem, że tylko ja miałem światłoczułe sinice ;-)
Czemu się wcześniej nie pochwaliłaś?
WITAM,

Ja jakoś nigdy nie miałem problemu z glonami (odpukać :-)), może dlatego,
że nie mam Malawi tylko Ameryke z prawie samymi roślinami.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
deepblue
2004-04-11 23:11:01 UTC
Permalink
Post by k***@tlen.pl
WITAM,
Ja jakoś nigdy nie miałem problemu z glonami (odpukać :-)),
może dlatego, że nie mam Malawi tylko Ameryke z prawie samymi
roślinami.
Cóż, masz widać więcej szczęścia. Ja również mam dużo roślin i mimo to
sinice co jakiś czas mnie odwiedzają :/ Ostatnio trafił się szczep odporny
na erytromycynę i wyszperałem w necie sposób z zaciemnieniem - działał
bardzo dobrze :)
--
deepblue
Tomek
2004-04-12 08:05:54 UTC
Permalink
Post by deepblue
Cóż, masz widać więcej szczęścia. Ja również mam dużo roślin i mimo to
sinice co jakiś czas mnie odwiedzają :/ Ostatnio trafił się szczep odporny
na erytromycynę i wyszperałem w necie sposób z zaciemnieniem - działał
bardzo dobrze :)
No i mamy przykład, do czego prowadzi nadmierne stosowanie antybiotyków.
Jeżeli już kiedyś wcześniej erytromycyna była stosowana w tym samym zbiorniku,
to jest szansa, że ten szczep jest z "własnego chowu" :)
Popieram metody naturalne :)
Nawiasem mówiąc, chrzan też zawiera naturalne antybiotyki i jak nagle wszyscy by
zaczęli go masowo stosować, ktośw końcu powie "miałem szczep oporny na chrzan".
Niestety, sami pozbawiliśmy się niezłej broni na naprawdę ciężkie przypadki.
A to, że strach jest teraz pójść ze "zwykłą" infekcją do lekarza, bo okaże się ,
że należy kupić nowy antybiotyk za 1850 zł opakowanie, bo te na te "stare" już
się toto uodporniło, to inna sprawa...

Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Jackie
2004-04-12 09:34:53 UTC
Permalink
Post by Tomek
No i mamy przykład, do czego prowadzi nadmierne stosowanie antybiotyków.
Jeżeli już kiedyś wcześniej erytromycyna była stosowana w tym samym zbiorniku,
to jest szansa, że ten szczep jest z "własnego chowu" :)
To wiemy :)
Post by Tomek
Popieram metody naturalne :)
A jakie konkretnie? Prócz zaciemnienia i częstych podmian nie znam żadnych.
Post by Tomek
Nawiasem mówiąc, chrzan też zawiera naturalne antybiotyki i jak nagle wszyscy by
zaczęli go masowo stosować, ktośw końcu powie "miałem szczep oporny na chrzan".
Niestety, sami pozbawiliśmy się niezłej broni na naprawdę ciężkie przypadki.
A to, że strach jest teraz pójść ze "zwykłą" infekcją do lekarza, bo okaże się ,
że należy kupić nowy antybiotyk za 1850 zł opakowanie, bo te na te "stare" już
się toto uodporniło, to inna sprawa...
Tomku, wszystko cacy, ale tak się składa że jak metody naturalne nie dają
rady to nic poza antybiotykiem nie pozostaje :( No chyba że zdecydujemy się
na drastyczny krok typu odkażacz. Sinice załatwi również FMC, błękit
metylenowy w lekko "przesadzonej" dawce, Bactopur Direct, trypaflawina
(sprawdzałam w małych słoiczkach). Niestety, metody te załatwią również
filtr.
Chyba że komuś nie przeszkadza mieć sinice w akwarium. W małej ilości z
pewnością nie szkodzą - podobno u niektórych żyją sobie latami gdzieniegdzie
pojawiajac się i znikając, wówczas nie trzeba szaleć.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Tomek
2004-04-12 10:40:25 UTC
Permalink
Post by Jackie
To wiemy :)
Post by Tomek
Popieram metody naturalne :)
A jakie konkretnie? Prócz zaciemnienia i częstych podmian nie znam żadnych.
Post by Tomek
Nawiasem mówiąc, chrzan też zawiera naturalne antybiotyki i jak nagle
Tomku, wszystko cacy, ale tak się składa że jak metody naturalne nie dają
rady to nic poza antybiotykiem nie pozostaje :( No chyba że zdecydujemy się
na drastyczny krok typu odkażacz. Sinice załatwi również FMC, błękit
metylenowy w lekko "przesadzonej" dawce, Bactopur Direct, trypaflawina
(sprawdzałam w małych słoiczkach). Niestety, metody te załatwią również
filtr.
Więcej o przemyśleń o antybiotykach napisałem dzisiaj w poście o erytromycynie i
penicylinie, to nie będę dublował. Ja osobiście uważam, że antybiotyk powinno
się stosować jako ABSOLUTNĄ ostateczność, bo szkoda się pozbawić dobrej broni na
NAPRAWDĘ ciężkie czasy. A zakwit sinic nie grozi tak od razu śmiercią (ryby
można wyłowić, a osobiście takiej wody nie pić ;)
Wystarczy spojrzeć na dowolny naturalny zbiornik wodny (oczywiście, taki nie
noszący znamion naszej działalności - a ciężko o to obecnie) z makrofitami.
Sinic tam przeważnie jak na lekarstwo. To organizmy pionierskie, które doskonale
dają sobie radę przy niedoborach związku azotu, bo "łapią" azot wolny z atmosfery.
Jak "przeginamy" z tępieniem azotanów, czyli mamy przysłowiowe "0" na teście, to
zapraszamy sinice, bo wystarczy, że jakiś sumik przekopie kawałek dna i uwalnia
związki fosforu z podłoża - roślinki by chciały go zjeść, ale jak nie ma azotu -
nie mogą. A sinice takich problemów z azotem nie mają :)
W akwarium MUSI być trochę związków azotu pływających w wodzie, oczywiście w
odpowiednim stosunku do fosforu przede wszystkim, żeby sinice nie miały tam nic
do roboty. Z moich doświadczeń (miałem kiedyś sinice, oj miałem ;) - im w wodzie
więcej związków azotu, tym sinicom gorzej. U mnie same zginęły, jak zwiększyłem
obsadę i zmniejszyłem podmiany wody do minimum - ale na to z kolei czekają glony :)
Ale ja tam lubię glony, kosiarki też je lubią, i jakkolwiek moje rośliny nie
nadają się na wystawy, bo czasem jakaś bródka urośnie, to wszystko sobie od 8
lat zyje w tym samym akwarium, które cuchnęło na 10 m od sinic, a ŻADNYCH
antybiotyków nie stosowałem. Procedura była taka: wyłowiłem ryby - wymieniłem
CAŁĄ wodę (zapach ;), wybrałem sinice z akwarium (z 0,5 kg "mazi" było), wlałem
wodę, wrzuciłem KUPĘ ślimaków, żeby zeżarły resztki + trochę zdrowszego jedzonka
dla nich, zaciemniłem na tydzień,
a potem dałem połowę oświetlenia + dużo roślin pływających (żeby mi znów glony
od razu nie weszły) i stopniowo zwiększałem obsadę i oświetlenie. Jakoś działa,
nawet 2 lata temu eksperymentalnie z jakiegoś bajora z sinicami przyniosłem ich
trochę w słoju i wrzuciłem do akwarium - ekspansji nie było, czasmi kilka nitek
sobie wyrosło w okolicach stref beztlenowych w podłożu (w takich warunkach
uwalnia się z z osadów fosfor), ale generalnie glony i rośliny je przegoniły w
wyścigu o skłądniki odżywcze i zeszły do "podziemia" ;)
Jako "wyciągarki nutrientów" stosuję rośliny pływające i hydroponikę.
Słyszałem również, że w zbiornikach z dużą ilością kwasów humusowych rzadziej
mamy ten problem, dlatego lubię trzymać trochę torfu, jakieś szyszki olchy,
korzonki czy lignity w akwarium.

Generalnie polecam np. te dwa artykuły

http://fisher.weikrim.eu.org/artyk/zakwit_wody_w_akwarium.htm
http://fisher.weikrim.eu.org/artyk/kontrola_glonow.htm
i ogólne tą stronkę :)
http://fisher.weikrim.eu.org/

Warunkiem ograniczjącym rozwój i glonów i sinic w akwarium wydaje się być
minimalny poziom fosforu w wodzie.
Na jeden atom fosforu przyswajanego przez rośliny przypada aż 12-20 atomów azotu!
Rośliny wyższe potrafią go sobie (fosfor) wyciągnąć z podłoża korzonkami, glony
i sinice - nie. Fajnie byłoby znaleźć jakąś roślinkę, która ma większe
zapotrzebowanie na fosfor niż inne, żyje w akwarium i jest jeszcze ładna ;).
Polecam sposób kombinowany - filtr hydroponiczny, przy czym część korzeni tej
samej rośliny obmywana wodą z akwarium, część w innym zbiorniku, do którego
dawkujemy przyswajalne związki azotu. Teoretycznie roślinka powinna ciągnąć z
wody akwarium głównie fosfor ;)
Post by Jackie
Chyba że komuś nie przeszkadza mieć sinice w akwarium. W małej ilości z
pewnością nie szkodzą - podobno u niektórych żyją sobie latami gdzieniegdzie
pojawiajac się i znikając, wówczas nie trzeba szaleć.
Sinice SĄ wszędzie, jednak to, że dominują "nowocześniejsze" organizmy świadczy
o pogorszeniu warunków dla tych ostatnich.

Mam nadzieję, że coś z tego "elaboratu" się przyda.
Powodzenia :)

Pozdrawiam -
Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Jackie
2004-04-12 16:52:49 UTC
Permalink
Post by Tomek
Więcej o przemyśleń o antybiotykach napisałem dzisiaj w poście o erytromycynie i
penicylinie, to nie będę dublował. Ja osobiście uważam, że antybiotyk powinno
się stosować jako ABSOLUTNĄ ostateczność, bo szkoda się pozbawić dobrej broni na
NAPRAWDĘ ciężkie czasy. A zakwit sinic nie grozi tak od razu śmiercią (ryby
można wyłowić, a osobiście takiej wody nie pić ;)
Ale nieładne toto ;)
Post by Tomek
Wystarczy spojrzeć na dowolny naturalny zbiornik wodny (oczywiście, taki nie
noszący znamion naszej działalności - a ciężko o to obecnie) z makrofitami.
Sinic tam przeważnie jak na lekarstwo. To organizmy pionierskie, które doskonale
dają sobie radę przy niedoborach związku azotu, bo "łapią" azot wolny z atmosfery.
Jak "przeginamy" z tępieniem azotanów, czyli mamy przysłowiowe "0" na teście, to
zapraszamy sinice, bo wystarczy, że jakiś sumik przekopie kawałek dna i uwalnia
związki fosforu z podłoża - roślinki by chciały go zjeść, ale jak nie ma azotu -
nie mogą. A sinice takich problemów z azotem nie mają :)
Była kiedyś o tym mowa w innym wątku, ja też zauważyłam że w moim malawi w
zeszłym roku pojawiły się sinice po włożeniu do filtra NitratEx do usuwania
azotanów. Z drugiej strony u muszlowców podmieniam 2 razy w tygodniu po 30%
wody z kranu która zawiera sporo azotanów - czyżby moczarka tak dobrze sobie
z nimi radziła? Mam tam jeszcze salwinię, widać też nieźle zjada azotany.
Post by Tomek
W akwarium MUSI być trochę związków azotu pływających w wodzie, oczywiście w
odpowiednim stosunku do fosforu przede wszystkim, żeby sinice nie miały tam nic
do roboty. Z moich doświadczeń (miałem kiedyś sinice, oj miałem ;) - im w wodzie
więcej związków azotu, tym sinicom gorzej. U mnie same zginęły, jak zwiększyłem
obsadę i zmniejszyłem podmiany wody do minimum - ale na to z kolei czekają glony :)
Ale ja tam lubię glony,
Bardzo się cieszę że nie tylko ja taka wariatka, ja to nawet krasnorosty
lubię :)
Rzecz charakterystyczna - im więcej się staram mieć glony w akwa tym jest
ich mniej, ostatnio zaczęły mi wymierać zauważone niedawno przepiękne
czerwone krasnorosty :(
Dlaczego jest tyle artykułów na temat jak pozbyć się glonów a nikt nie pisze
co robić by mieć ich jak najwięcej? I nawozy leję i potas dodałam - i nic :(
W zeszłym roku moje akwarium dosłownie tonęło w zielenicach, na skałach
miałam tak grubą warstwę że schodziły całymi płatami. Fakt że na wiosnę i w
lecie przez kilka godzin akwarium oświetlane jest słoneczkiem...
Post by Tomek
[ciach]
nawet 2 lata temu eksperymentalnie z jakiegoś bajora z sinicami przyniosłem ich
trochę w słoju i wrzuciłem do akwarium - ekspansji nie było, czasmi kilka nitek
sobie wyrosło w okolicach stref beztlenowych w podłożu (w takich warunkach
uwalnia się z z osadów fosfor), ale generalnie glony i rośliny je przegoniły w
wyścigu o skłądniki odżywcze i zeszły do "podziemia" ;)
Hm, czyli w moim malawi sinice nie chcą się "zaszczepić" bo często wzruszam
podłoże? Ma to sens?
Post by Tomek
Jako "wyciągarki nutrientów" stosuję rośliny pływające i hydroponikę.
Słyszałem również, że w zbiornikach z dużą ilością kwasów humusowych rzadziej
mamy ten problem, dlatego lubię trzymać trochę torfu, jakieś szyszki olchy,
korzonki czy lignity w akwarium.
No cóż, niektórym to dobrze ;)
Ja z kolei czytałam w którymś NA że to że sinice nie lubią kwaśnej wody to
bajka, ale nie mam w tym względzie doświadczenia. Autor opisywał przypadki
sinic w swoich akwariach z paletkami, ja mam akwaria z twardą i alkaliczną
wodą.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Grzegorz J.
2004-04-12 17:57:55 UTC
Permalink
Post by Tomek
Post by Tomek
mamy ten problem, dlatego lubię trzymać trochę torfu, jakieś szyszki
olchy,
Post by Tomek
korzonki czy lignity w akwarium.
No cóż, niektórym to dobrze ;)
Ja z kolei czytałam w którymś NA że to że sinice nie lubią kwaśnej wody to
bajka, ale nie mam w tym względzie doświadczenia. Autor opisywał przypadki
sinic w swoich akwariach z paletkami, ja mam akwaria z twardą i alkaliczną
wodą.
***
ja miałem sinice w kwaśnej wodzie z szyszkami olchy + torf we filtrze -
obsada tetry cesarskie - nic nie pomagało, dopiero erytromycyna pomogła

--
Pozdrawiam
Grzegorz Jankowski - Kraków
GG 2046561
www.kwant-gj.com
Siwy
2004-04-12 19:25:21 UTC
Permalink
Witam.
I w tym wykładzie doczytałem się prawidłowości.
Miałem No3 w akwarium na poziomie 130 i więcej, sinic ani śladu.
Obniżałem sobie podmianą wody i teraz mam 20 i dalej nie schodzi, ale sinice
pojawiają się.

--
Pozdrawiam.
http://goslawice.w.interia.pl

UWAGA.
Pisząc na priv. nie dołączaj załączników bo takich maili nie odbieram.
deepblue
2004-04-12 18:39:34 UTC
Permalink
Post by Tomek
No i mamy przykład, do czego prowadzi nadmierne stosowanie
antybiotyków.
Jeżeli już kiedyś wcześniej erytromycyna była stosowana w tym samym
zbiorniku, to jest szansa, że ten szczep jest z "własnego chowu" :)
Raczej nie masz racji(choć taka możliwość zawsze istnieje). Stosowałem
erytro tylko w ostateczności, stosując odpowiednią dawkę i długość kuracji
(5-6 dni).
Post by Tomek
Popieram metody naturalne :)
Nawiasem mówiąc, chrzan też zawiera naturalne antybiotyki i jak nagle
wszyscy by zaczęli go masowo stosować, ktośw końcu powie "miałem
szczep oporny na chrzan". Niestety, sami pozbawiliśmy się niezłej
broni na naprawdę ciężkie przypadki.
Pytanie tylko kiedy jest ten ciężki przypadek. Ręczne usuwanie i podmiany
wody nic nie dawały i z dnia na dzień sinic było coraz więcej i dlatego
zdecydowałem się na erytro. Mimo przekopania archiwum grupy nie znalazłem
innego sposobu na sinice. Dopiero gdy sinice nie reagowały na erytro, po
długich poszukiwaniach znalazłem info dotyczące kompletnego zaciemnienia na
grupie obcojęzycznej.
--
deepblue
Tomek
2004-04-12 19:24:22 UTC
Permalink
Post by deepblue
Post by Tomek
No i mamy przykład, do czego prowadzi nadmierne stosowanie
antybiotyków.
Jeżeli już kiedyś wcześniej erytromycyna była stosowana w tym samym
zbiorniku, to jest szansa, że ten szczep jest z "własnego chowu" :)
Raczej nie masz racji(choć taka możliwość zawsze istnieje). Stosowałem
erytro tylko w ostateczności, stosując odpowiednią dawkę i długość kuracji
(5-6 dni).
Napisałem, że jest szansa. Ale spytaj mikrobiologa - podejrzewam, że byłby
ostrożny w ocenie, kto ma rację - w akwarium jest sporo zakamarków, w których
dawka na pewno była za mała, albo nawet mogła wynosić "0" przez dobry okres
czasu, np. gdzieś w podłożu, a o komórkach sinic "wychlapanych" powyżej lustra
wody (czyli NAD erytromycynkę :) nie wspominam. Dla mikroorganizmów Twoje
akwarium to prawdziwy ocean :)

Pozdrawiam -
(i życzę jak najmniej "sinych problemów" ;)

Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
deepblue
2004-04-13 06:21:11 UTC
Permalink
Post by Tomek
Napisałem, że jest szansa. Ale spytaj mikrobiologa - podejrzewam, że
byłby ostrożny w ocenie, kto ma rację - w akwarium jest sporo
zakamarków, w których dawka na pewno była za mała, albo nawet mogła
wynosić "0" przez dobry okres czasu, np. gdzieś w podłożu, a o
komórkach sinic "wychlapanych" powyżej lustra wody (czyli NAD
erytromycynkę :) nie wspominam. Dla mikroorganizmów Twoje akwarium to
prawdziwy ocean :)
Fakt, o tym nie pomyślałem. Tylko w takim wypadku stosowanie w akwa leku na
który bakterie czy sinice mogą się uodpornić traci sens :(
Zawsze znajdzie się miejsce gdzie np sinice przetrwają.
--
deepblue
Siwy
2004-04-13 06:55:24 UTC
Permalink
Witam.
Ja znalazłem jeszcze sinice nad lustrem wody ale one nie przeszkadzają bo
ich nie widać i może faktycznie tylko zaciemnienie pomoże.
Roślinki w wiaderku po 2 dniach są już czyściutkie ale dzisiaj potraktowałem
je erytromycyną.

--
Pozdrawiam.
http://goslawice.w.interia.pl

UWAGA.
Pisząc na priv. nie dołączaj załączników bo takich maili nie odbieram.
Jackie
2004-04-11 23:14:08 UTC
Permalink
Post by k***@tlen.pl
Ja jakoś nigdy nie miałem problemu z glonami (odpukać :-)),
Ściśle rzecz biorąc to nie są glony :)
Post by k***@tlen.pl
może dlatego,
że nie mam Malawi tylko Ameryke z prawie samymi roślinami.
Ja tam nie wiem co determinuje ich pojawienie się w akwarium. Używam jednego
węża i kubełka na podmiany w obu swoich akwariach, przekładam bez odkażania
rośliny i skałki z jednego akwa do drugiego. W jednym akwarium sinice, w
drugim krasnorosty (przepiękne zresztą) i nijak się nie chcą "powymieniać".

Parametry wody w obu akwariach prawie identyczne. Jedno (z eks-sinicami) to
mini-tanga z muszlowcami, drugie (z krasnorostami) to "pyszczakarium".
Co inni na to?
Dla zainteresowanych - mój brak ostrożności jest w pełni świadomy. Byłam
ciekawa jak łatwo "zarazić" jedno akwarium od drugiego. Najwyraźniej nie
jest to takie proste. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Siwy
2004-04-12 07:36:05 UTC
Permalink
Witam.
Dzięki za rady i chyba erytromecyna pójdzie w ruch.
Ktoś pisał żeby zwiększyć oświetlenie ale dlaczego przecierz moim zdaniem
sinice są światło lubne i dlatego pojawiły mi się na powierzchni bo głębiej
nie ma ani śladu. Wiem skąd się wzieły bo teraz podmieniałem wode co 2 dni w
ilości 40% i przyszły z kranu.
Z ciekawostek powiem że jedną roślinke wrzuciłem do sumpa w którym są
świderki.
Po 24 godzinach roślinka wygląda jak nowiutka ani jednego glonka ani sinicy
na niej. Tylko co zrobić żeby te świderki chciały tak czyścić w akwarium :)

--
Pozdrawiam.
http://goslawice.w.interia.pl

UWAGA.
Pisząc na priv. nie dołączaj załączników bo takich maili nie odbieram.
manfred
2004-04-12 08:41:37 UTC
Permalink
Post by Jackie
Post by k***@tlen.pl
Ja jakoś nigdy nie miałem problemu z glonami (odpukać :-)),
Ściśle rzecz biorąc to nie są glony :)
Post by k***@tlen.pl
może dlatego,
że nie mam Malawi tylko Ameryke z prawie samymi roślinami.
Ja tam nie wiem co determinuje ich pojawienie się w akwarium. Używam jednego
węża i kubełka na podmiany w obu swoich akwariach, przekładam bez odkażania
rośliny i skałki z jednego akwa do drugiego. W jednym akwarium sinice, w
drugim krasnorosty (przepiękne zresztą) i nijak się nie chcą "powymieniać".
Parametry wody w obu akwariach prawie identyczne. Jedno (z eks-sinicami) to
mini-tanga z muszlowcami, drugie (z krasnorostami) to "pyszczakarium".
Co inni na to?
Dla zainteresowanych - mój brak ostrożności jest w pełni świadomy. Byłam
ciekawa jak łatwo "zarazić" jedno akwarium od drugiego. Najwyraźniej nie
jest to takie proste. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Na pewno masz różne oświetlenie ( spektrum i intensywność ), a może do
jednego z nich zagląda słońce.
Z mojego doświadczenia wynika, że przy intensywnym wzroście roślin ( ok 10cm
na tydzień ) glony przestają mieć coś do powiedzenia. ( stymulatorem może
być oświetlenie słoneczne przez 1-2godziny dziennie.


Manfred
Grzegorz J.
2004-04-12 17:52:03 UTC
Permalink
Post by jelen
jak nikomu nie przeszkadzaja slimaki to mozna je zatrudnic do roboty
sukcesywnie beda pomagaly
***
od kiedy ślimaki jedzą sinice ? u mnie jakoś nie chciały ;(
za to erytromycyna pomogła :)

--
Pozdrawiam
Grzegorz Jankowski - Kraków
GG 2046561
www.kwant-gj.com
Loading...