Post by JackieTo wiemy :)
Post by TomekPopieram metody naturalne :)
A jakie konkretnie? Prócz zaciemnienia i częstych podmian nie znam żadnych.
Post by TomekNawiasem mówiąc, chrzan też zawiera naturalne antybiotyki i jak nagle
Tomku, wszystko cacy, ale tak się składa że jak metody naturalne nie dają
rady to nic poza antybiotykiem nie pozostaje :( No chyba że zdecydujemy się
na drastyczny krok typu odkażacz. Sinice załatwi również FMC, błękit
metylenowy w lekko "przesadzonej" dawce, Bactopur Direct, trypaflawina
(sprawdzałam w małych słoiczkach). Niestety, metody te załatwią również
filtr.
Więcej o przemyśleń o antybiotykach napisałem dzisiaj w poście o erytromycynie i
penicylinie, to nie będę dublował. Ja osobiście uważam, że antybiotyk powinno
się stosować jako ABSOLUTNĄ ostateczność, bo szkoda się pozbawić dobrej broni na
NAPRAWDĘ ciężkie czasy. A zakwit sinic nie grozi tak od razu śmiercią (ryby
można wyłowić, a osobiście takiej wody nie pić ;)
Wystarczy spojrzeć na dowolny naturalny zbiornik wodny (oczywiście, taki nie
noszący znamion naszej działalności - a ciężko o to obecnie) z makrofitami.
Sinic tam przeważnie jak na lekarstwo. To organizmy pionierskie, które doskonale
dają sobie radę przy niedoborach związku azotu, bo "łapią" azot wolny z atmosfery.
Jak "przeginamy" z tępieniem azotanów, czyli mamy przysłowiowe "0" na teście, to
zapraszamy sinice, bo wystarczy, że jakiś sumik przekopie kawałek dna i uwalnia
związki fosforu z podłoża - roślinki by chciały go zjeść, ale jak nie ma azotu -
nie mogą. A sinice takich problemów z azotem nie mają :)
W akwarium MUSI być trochę związków azotu pływających w wodzie, oczywiście w
odpowiednim stosunku do fosforu przede wszystkim, żeby sinice nie miały tam nic
do roboty. Z moich doświadczeń (miałem kiedyś sinice, oj miałem ;) - im w wodzie
więcej związków azotu, tym sinicom gorzej. U mnie same zginęły, jak zwiększyłem
obsadę i zmniejszyłem podmiany wody do minimum - ale na to z kolei czekają glony :)
Ale ja tam lubię glony, kosiarki też je lubią, i jakkolwiek moje rośliny nie
nadają się na wystawy, bo czasem jakaś bródka urośnie, to wszystko sobie od 8
lat zyje w tym samym akwarium, które cuchnęło na 10 m od sinic, a ŻADNYCH
antybiotyków nie stosowałem. Procedura była taka: wyłowiłem ryby - wymieniłem
CAŁĄ wodę (zapach ;), wybrałem sinice z akwarium (z 0,5 kg "mazi" było), wlałem
wodę, wrzuciłem KUPĘ ślimaków, żeby zeżarły resztki + trochę zdrowszego jedzonka
dla nich, zaciemniłem na tydzień,
a potem dałem połowę oświetlenia + dużo roślin pływających (żeby mi znów glony
od razu nie weszły) i stopniowo zwiększałem obsadę i oświetlenie. Jakoś działa,
nawet 2 lata temu eksperymentalnie z jakiegoś bajora z sinicami przyniosłem ich
trochę w słoju i wrzuciłem do akwarium - ekspansji nie było, czasmi kilka nitek
sobie wyrosło w okolicach stref beztlenowych w podłożu (w takich warunkach
uwalnia się z z osadów fosfor), ale generalnie glony i rośliny je przegoniły w
wyścigu o skłądniki odżywcze i zeszły do "podziemia" ;)
Jako "wyciągarki nutrientów" stosuję rośliny pływające i hydroponikę.
Słyszałem również, że w zbiornikach z dużą ilością kwasów humusowych rzadziej
mamy ten problem, dlatego lubię trzymać trochę torfu, jakieś szyszki olchy,
korzonki czy lignity w akwarium.
Generalnie polecam np. te dwa artykuły
http://fisher.weikrim.eu.org/artyk/zakwit_wody_w_akwarium.htm
http://fisher.weikrim.eu.org/artyk/kontrola_glonow.htm
i ogólne tą stronkę :)
http://fisher.weikrim.eu.org/
Warunkiem ograniczjącym rozwój i glonów i sinic w akwarium wydaje się być
minimalny poziom fosforu w wodzie.
Na jeden atom fosforu przyswajanego przez rośliny przypada aż 12-20 atomów azotu!
Rośliny wyższe potrafią go sobie (fosfor) wyciągnąć z podłoża korzonkami, glony
i sinice - nie. Fajnie byłoby znaleźć jakąś roślinkę, która ma większe
zapotrzebowanie na fosfor niż inne, żyje w akwarium i jest jeszcze ładna ;).
Polecam sposób kombinowany - filtr hydroponiczny, przy czym część korzeni tej
samej rośliny obmywana wodą z akwarium, część w innym zbiorniku, do którego
dawkujemy przyswajalne związki azotu. Teoretycznie roślinka powinna ciągnąć z
wody akwarium głównie fosfor ;)
Post by JackieChyba że komuś nie przeszkadza mieć sinice w akwarium. W małej ilości z
pewnością nie szkodzą - podobno u niektórych żyją sobie latami gdzieniegdzie
pojawiajac się i znikając, wówczas nie trzeba szaleć.
Sinice SĄ wszędzie, jednak to, że dominują "nowocześniejsze" organizmy świadczy
o pogorszeniu warunków dla tych ostatnich.
Mam nadzieję, że coś z tego "elaboratu" się przyda.
Powodzenia :)
Pozdrawiam -
Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl