Piotr Piesik
2011-03-13 21:37:58 UTC
Witam,
niżej dokładny opis, ale zacznę od konkretnego pytania. Czy kosiarki
mogą zdechnąć od:
- pH = 8,0 (zmierzone 2 testami, raczej bez pomyłek)
- leku Zoolek Aquasan-S (metronidazol + błękit metylenowy), podanego
zgodnie z ulotką?
Miałem kupione 4 dni temu 4 małe kosiarki (takie po 3 cm). W ramach
profilaktyki trzymałem je 3 dni w Zoolek Capitox-S, cały czas były
aktywne i bez objawów chorobowych. Po 3 dniach podmieniłem 100% wody i
podałem Aquasan-S. Baniaczek malutki (7l wody), ale napowietrzany i ryby
nie karmione. Miałem zamiar jutro wpuścić je do akwa ogólnego...
Półtorej doby po podaniu Aquasan wróciłem do domu i zastałem 4 trupy :-(
Woda kranowa (odstana i natleniona, stosowana od dawna) pół na pół z RO.
pH w takiej wodzie jest oryginalnie 7,6 a twardość ok 6. Parametry
bardzo zbliżone do wody, w której przywiozłem je ze sklepu.
Parametry zmierzone już po śmierci rybek:
temp. 26 stopni C
pH 8,0 - czyżby urosło od lekarstwa?
KH 10
GH 8
O2 7 (w akwa ogólnym jest zwykle 5)
NH4 0,1
NO2 0,05
Ryby nie karmione od czasu zakupu, jeżeli NH4 lekko podskoczyło to
podejrzewam, ze już po ich śmierci (mogły przeleżeć koło doby). Ale
nawet ta wartość nie powinna być śmiertelna.
Ten sam lek (z tego samego opakowania) używałem wcześniej dla innych ryb
(młody skalar z podejrzeniem przywry skrzelowej, 2 ramirezy z
heksamitem). Nie było niespodzianek, ryby po leczeniu wróciły do akwa.
Inne hipotezy:
- ryby zdechły z glodu? nie sądzę, to było 4 dni po zakupie, chyba
bylyby wcześniej osłabione? na dnie było trochę odchodów, nawet się
zdziwiłem skąd, skoro 4 dni nie karmione?
- szok psychiczny? Wyrwane z dużego stada, znalazły sie we 4 w mini
baniaczku bez żadnych kryjówek
pozdrawiam
Piotr
niżej dokładny opis, ale zacznę od konkretnego pytania. Czy kosiarki
mogą zdechnąć od:
- pH = 8,0 (zmierzone 2 testami, raczej bez pomyłek)
- leku Zoolek Aquasan-S (metronidazol + błękit metylenowy), podanego
zgodnie z ulotką?
Miałem kupione 4 dni temu 4 małe kosiarki (takie po 3 cm). W ramach
profilaktyki trzymałem je 3 dni w Zoolek Capitox-S, cały czas były
aktywne i bez objawów chorobowych. Po 3 dniach podmieniłem 100% wody i
podałem Aquasan-S. Baniaczek malutki (7l wody), ale napowietrzany i ryby
nie karmione. Miałem zamiar jutro wpuścić je do akwa ogólnego...
Półtorej doby po podaniu Aquasan wróciłem do domu i zastałem 4 trupy :-(
Woda kranowa (odstana i natleniona, stosowana od dawna) pół na pół z RO.
pH w takiej wodzie jest oryginalnie 7,6 a twardość ok 6. Parametry
bardzo zbliżone do wody, w której przywiozłem je ze sklepu.
Parametry zmierzone już po śmierci rybek:
temp. 26 stopni C
pH 8,0 - czyżby urosło od lekarstwa?
KH 10
GH 8
O2 7 (w akwa ogólnym jest zwykle 5)
NH4 0,1
NO2 0,05
Ryby nie karmione od czasu zakupu, jeżeli NH4 lekko podskoczyło to
podejrzewam, ze już po ich śmierci (mogły przeleżeć koło doby). Ale
nawet ta wartość nie powinna być śmiertelna.
Ten sam lek (z tego samego opakowania) używałem wcześniej dla innych ryb
(młody skalar z podejrzeniem przywry skrzelowej, 2 ramirezy z
heksamitem). Nie było niespodzianek, ryby po leczeniu wróciły do akwa.
Inne hipotezy:
- ryby zdechły z glodu? nie sądzę, to było 4 dni po zakupie, chyba
bylyby wcześniej osłabione? na dnie było trochę odchodów, nawet się
zdziwiłem skąd, skoro 4 dni nie karmione?
- szok psychiczny? Wyrwane z dużego stada, znalazły sie we 4 w mini
baniaczku bez żadnych kryjówek
pozdrawiam
Piotr