Discussion:
pielegnice managuanskie
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
krzysztof pinczewski
2006-01-10 21:46:35 UTC
Permalink
witam jestem posiadaczem pielegnic managuanskich i poszukuje wymiany
doswiadczen na ich temat.mam w planach napisanie artykułu o tych rybciach.
nie wie moze ktos jakie jest prawdopodobienstwo ukazania sie tego w jakiejs
gazetce?
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Kubiszon
2006-01-10 22:10:42 UTC
Permalink
Post by krzysztof pinczewski
witam jestem posiadaczem pielegnic managuanskich i poszukuje wymiany
doswiadczen na ich temat
Hej!
Moje doświadczenie jest takie:
Kupiłem 3 małe, urosły i zjadły mi całą obasdę. Potem je sprzedałem za nawet
niezłe pieniądze. Niewiele niestety mogę powiedzieć na ich temat, gdyż
poziom mojej akwarystyki był wtedy fatalny... Ale ogólnie bardzo ładne ryby,
szczególnie jak w dobrym świetle widać ten kolor starego złota na ich
łuskach. Są odporne i silne ale potrzebują naprawdę sporego akwarium i
odpowiednio dużych współtowarzyszy gdyż są to bardzo agesywne pielęgnice. Z
tego co pamiętam to roślin jakoś szczgólnie nie katowały. Tzn z tych
twardszych typu anubias itp.
Post by krzysztof pinczewski
.mam w planach napisanie artykułu o tych rybciach.
nie wie moze ktos jakie jest prawdopodobienstwo ukazania sie tego w jakiejs
gazetce?
Życzę powodzenia! Daj znać jeśli coś napiszesz, na pewno sporo osób to
zainteresuje.
Pozdrawiam - Kuba
krzysztof pinczewski
2006-01-11 14:33:13 UTC
Permalink
Post by Kubiszon
Post by krzysztof pinczewski
witam jestem posiadaczem pielegnic managuanskich i poszukuje wymiany
doswiadczen na ich temat
Hej!
Kupiłem 3 małe, urosły i zjadły mi całą obasdę. Potem je sprzedałem za nawet
niezłe pieniądze. Niewiele niestety mogę powiedzieć na ich temat, gdyż
poziom mojej akwarystyki był wtedy fatalny... Ale ogólnie bardzo ładne ryby,
szczególnie jak w dobrym świetle widać ten kolor starego złota na ich
łuskach. Są odporne i silne ale potrzebują naprawdę sporego akwarium i
odpowiednio dużych współtowarzyszy gdyż są to bardzo agesywne pielęgnice. Z
tego co pamiętam to roślin jakoś szczgólnie nie katowały. Tzn z tych
twardszych typu anubias itp.
Post by krzysztof pinczewski
.mam w planach napisanie artykułu o tych rybciach.
nie wie moze ktos jakie jest prawdopodobienstwo ukazania sie tego w jakiejs
gazetce?
Życzę powodzenia! Daj znać jeśli coś napiszesz, na pewno sporo osób to
zainteresuje.
Pozdrawiam - Kuba
witam
dziekuje bardzo postaram sie napisac jak najszybciej i w miare ciekawie i
jak najbardziej trsciwie.nio ja mam teraz pare ktora aktualnie wychowuje
młode ale niestety nie mam dobrego aparatu bo bym troszke dokumentacji
fotograficznej zrobił. a nie orientuje sie czy gdzies w okolicach szczecina
jest do anbycia cichlasoma festae tzw ''red terror'' bardzo korci mnie
posiadanie tej rybeczki.
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Nurk
2006-01-11 16:55:54 UTC
Permalink
Hej
Ja niestety jestem z Warszawy. Bardzo chętnie wymienię dobraną parę
managuańskich na dobraną parę rivalatusów. On około 19 cm, ona 14
cm. Para ta systematycznie odbywa u mnie tarło. Jeśli ktoś jest
zainteresowany to prześlę fotki.
pozdrawiam
Tomek
Post by krzysztof pinczewski
witam
dziekuje bardzo postaram sie napisac jak najszybciej i w miare ciekawie i
jak najbardziej trsciwie.nio ja mam teraz pare ktora aktualnie wychowuje
młode ale niestety nie mam dobrego aparatu bo bym troszke dokumentacji
fotograficznej zrobił. a nie orientuje sie czy gdzies w okolicach szczecina
jest do anbycia cichlasoma festae tzw ''red terror'' bardzo korci mnie
posiadanie tej rybeczki.
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
a***@kki.net.pl
2006-01-11 07:25:27 UTC
Permalink
Post by krzysztof pinczewski
nie wie moze ktos jakie jest prawdopodobienstwo ukazania sie tego w jakiejs
gazetce?
Jesli artykul bedzie fajny to jest duze :-)
--
Wasz aRTI01
Poznan-Rybojedzko
Artur Białosiewicz
www.akwarium.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
krzysztof pinczewski
2006-01-11 14:29:44 UTC
Permalink
Post by a***@kki.net.pl
Post by krzysztof pinczewski
nie wie moze ktos jakie jest prawdopodobienstwo ukazania sie tego w jakiejs
gazetce?
Jesli artykul bedzie fajny to jest duze :-)
witam
bardzo bede sie starał zaczac teraz udzielac sie na tym forum i rowniez
zaczac pisac artykuły juz troszke jestem w tym hobby i mam troszke
doswiadczenia.
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Szymcio
2006-01-12 20:31:00 UTC
Permalink
Cześć.Też mam parę pielęgnicy managuańskiej.Trzymam ją razem z pielęgnicami
wielobarwnymi ,różnymi zbrojnikami i kiryskami.Właśnie wczoraj złożyły ikrę
i mam małe zamieszanko w akwa.Ale mam niecny plan zabrania ikry (bo złożyły
ją na kożeniu) i odchowania samodzialnie.pozdrawiam
Post by krzysztof pinczewski
witam jestem posiadaczem pielegnic managuanskich i poszukuje wymiany
doswiadczen na ich temat.mam w planach napisanie artykułu o tych rybciach.
nie wie moze ktos jakie jest prawdopodobienstwo ukazania sie tego w jakiejs
gazetce?
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Andrzej R.
2006-01-12 22:51:38 UTC
Permalink
Post by krzysztof pinczewski
witam jestem posiadaczem pielegnic managuanskich i poszukuje wymiany
doswiadczen na ich temat.
To ja Ci napiszę taką jedną ciekawostkę z jaką się
spotkałem hodując w/wym pielęgnice.Otóż kiedyś
przygotowującej się do tarła parze postanowiłem
pozostawić do wyłącznej dyspozycji zbiornik w którym
przebywały, wyławiając z niego inne ryby.Do zlapania
miałem między innymi stado kirysków,które wychowywały się i rosły w tym
zbiorniku razem
z managuańskimi.Ale jeden kirysek był taki cwany i tak
sprytnie korzystał z licznych zakamarkow
w tym zbiorniku, że nie mogłem go złapać i w końcu
dałem za wygraną mówiąc do upartego kiryska
"trudno chłopie, sam tego chcialeś".Któregoś dnia, kiedy
managuańskie miały już na kamieniu "falującą" larwę
patrzę sobie, a oporny kirysek popyla sobie po dnie
"kiryskowym" sposobem, czyli co i raz nurkując "po
oczy" w piach, i pomału ale coraz to bardziej zbliża się
do kamienia z wylęgiem managuańskich.W pewnym
momencie samiec go dojrzał i zaczął nawet dość
spokojnie zmierzać w jego kierunku.Managuański był
wielki (około pół metra długości), co szczególnie dawało
się odczuć w zestawieniu go z kiryskiem:-).Stanął nad
biedakiem, a że ten nawet nie starał się zwiać, bez trudu
zasssał go do swojego olbrzymiego pyska.W zasadzie
to nic dziwnego,czego innego możnabyło się spodziewać?
Zdziwiłem się dopieroc nieco później, kiedy to wielkolud
majestatycznie popłynął w najdalszy kąt akwarium,
poglamał trochę, po czym splunął kiryskiem z taką siłą,
że ten wyrżnął w szybę zbiornika, ale po chwili, jak gdyby nigdy nic wrócił
do swoich zajęć, nie bardzo
przejmując się wielkimi współlokatorami:-).Później
jeszcze wiele razy widziałem takie akcje, tzn.kiryskowi
wolno było wszystko, tylko jak za bardzo zbliżał się
do małych managuańskich (nawet wtedy jak już były
większe od niego:-)) to zostawał "przepluwany" przez
samca w inną część zbiornika.Widać kumple, którzy
wychowywali się na jednym podwórku pozostali kumplami, nawet jak
dorośli.Napisałem tę ciekawostkę
trochę jakby w "obronie" managuańskich, bo zawsze
mówi się o nich jako o wyjątkowych bandziorach,chociaż
przyznać muszę, że tę opinię same sobie uczciwie
wypracowały:-))))).Ale mimo to zawsze je lubiłem:-)
Pozdrawiam
Andrzej
Raste
2006-01-13 08:05:23 UTC
Permalink
Post by Andrzej R.
To ja Ci napiszę taką jedną ciekawostkę z jaką się
spotkałem hodując w/wym pielęgnice.Otóż kiedyś
przygotowującej się do tarła parze postanowiłem
pozostawić do wyłącznej dyspozycji zbiornik w którym
przebywały, wyławiając z niego inne ryby.Do zlapania
miałem między innymi stado kirysków,które wychowywały się i rosły w tym
zbiorniku razem
/ciach/
swietna historyjka :) faktycznie...w nieco innym swietle stawia te
pielegnice :)
krzysztof pinczewski
2006-01-13 12:10:41 UTC
Permalink
Post by Andrzej R.
Post by krzysztof pinczewski
witam jestem posiadaczem pielegnic managuanskich i poszukuje wymiany
doswiadczen na ich temat.
To ja Ci napiszę taką jedną ciekawostkę z jaką się
spotkałem hodując w/wym pielęgnice.Otóż kiedyś
przygotowującej się do tarła parze postanowiłem
pozostawić do wyłącznej dyspozycji zbiornik w którym
przebywały, wyławiając z niego inne ryby.Do zlapania
miałem między innymi stado kirysków,które wychowywały się i rosły w tym
zbiorniku razem
z managuańskimi.Ale jeden kirysek był taki cwany i tak
sprytnie korzystał z licznych zakamarkow
w tym zbiorniku, że nie mogłem go złapać i w końcu
dałem za wygraną mówiąc do upartego kiryska
"trudno chłopie, sam tego chcialeś".Któregoś dnia, kiedy
managuańskie miały już na kamieniu "falującą" larwę
patrzę sobie, a oporny kirysek popyla sobie po dnie
"kiryskowym" sposobem, czyli co i raz nurkując "po
oczy" w piach, i pomału ale coraz to bardziej zbliża się
do kamienia z wylęgiem managuańskich.W pewnym
momencie samiec go dojrzał i zaczął nawet dość
spokojnie zmierzać w jego kierunku.Managuański był
wielki (około pół metra długości), co szczególnie dawało
się odczuć w zestawieniu go z kiryskiem:-).Stanął nad
biedakiem, a że ten nawet nie starał się zwiać, bez trudu
zasssał go do swojego olbrzymiego pyska.W zasadzie
to nic dziwnego,czego innego możnabyło się spodziewać?
Zdziwiłem się dopieroc nieco później, kiedy to wielkolud
majestatycznie popłynął w najdalszy kąt akwarium,
poglamał trochę, po czym splunął kiryskiem z taką siłą,
że ten wyrżnął w szybę zbiornika, ale po chwili, jak gdyby nigdy nic wrócił
do swoich zajęć, nie bardzo
przejmując się wielkimi współlokatorami:-).Później
jeszcze wiele razy widziałem takie akcje, tzn.kiryskowi
wolno było wszystko, tylko jak za bardzo zbliżał się
do małych managuańskich (nawet wtedy jak już były
większe od niego:-)) to zostawał "przepluwany" przez
samca w inną część zbiornika.Widać kumple, którzy
wychowywali się na jednym podwórku pozostali kumplami, nawet jak
dorośli.Napisałem tę ciekawostkę
trochę jakby w "obronie" managuańskich, bo zawsze
mówi się o nich jako o wyjątkowych bandziorach,chociaż
przyznać muszę, że tę opinię same sobie uczciwie
wypracowały:-))))).Ale mimo to zawsze je lubiłem:-)
Pozdrawiam
Andrzej
witam
heheh niezłe chciałbym miec taka parke u siebie :)
u mnie niestety sa same z glonojadem gdyz pozabijały braci i ijnych
wspolokatorow moze miałes jakies łagodniejsze bo moje to sa diaby wcielone
codziennie inny wystroj akwarium:)
pozdrawiam i moze masz jakas inna historyjke:)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Andrzej R.
2006-01-13 16:28:54 UTC
Permalink
Post by krzysztof pinczewski
u mnie niestety sa same z glonojadem gdyz pozabijały braci i ijnych
wspolokatorow moze miałes jakies łagodniejsze bo moje to sa diaby wcielone
codziennie inny wystroj akwarium:)
Eeeee tam diabły,u managuańskich to raczej norma:-).
A jak sądzisz, po co ja ewakuowałem całą obsadę
zbiornika, o którym pisałem? Gdybym im dał szansę
to też by wytłukły wszystko co uznałyby za zagrożenie.
Kirysek widać wydał im się mało groźny, no i poza
tym koleżka znany od małego:-).A swoją drogą to dobrze
mieć w akwarium z trącymi się dużymi pielęgnicami
właśnie jakiegoś sporego zbrojnika albo coś innego,
czego nie zatłuką od razu:-).Wtedy mają kogo "śledzić"
i przed kim bronić ikry i wylęgu, niestety jak nie ma
takiego "wroga" to czasem potrafią potłuc się między
sobą a w stosunkowo małych zbiornikach nawet
pozabijać.
Post by krzysztof pinczewski
pozdrawiam i moze masz jakas inna historyjke:)
Trochę się napatrzyłem na różne "cuda" zdarzające
się w akwariach,ale kiepsko idzie mi pisanie na
komputerze i w zwiżku z tym zabiera kupę czasu:-))
Również pozdrawiam
Andrzej
BeZel
2006-01-13 17:32:35 UTC
Permalink
ej, czemu od razu nazywacie je bandytami?? :P kazda ryba ma swoj
charakter, a to ze managuanska jest agresywna nie znaczy, ze jest
przestepca :P ciekaw jestem w jakich zbiornikach macie/mieliscie swoje
ryby - sa przeciez naprawde spore... co do artykulu to nie mam zielonego
pojecia, sam chetnie bym kiedys napisal o bliskim krewnym
managuanskich - parachromis loisellei, ktore posiadam. a co do
cichlasoma festae to jest u mnie w miescie do nabycia - Rybnik, wiec
troszke daleko ;) (gorny slask).
Andrzej R.
2006-01-13 18:18:59 UTC
Permalink
Post by BeZel
ej, czemu od razu nazywacie je bandytami?? :P kazda ryba ma swoj
charakter, a to ze managuanska jest agresywna nie znaczy, ze jest
przestepca :P
Ty to chyba strasznie poważny człowiek jesteś, a my
czasem piszemy tak trochę z przymrużeniem oka:-)).

ciekaw jestem w jakich zbiornikach macie/mieliscie swoje > ryby - sa
przeciez naprawde spore

W różnych zbiornikach trzymałem managuańskie, te
akurat, o których pisałem wyżej dorastały w zbiorniku 1300 l (brutto
tzn.310x70x60 cm) i w tym też się rozmnażały.
Pozdrawiam
Andrzej
BeZel
2006-01-14 10:22:44 UTC
Permalink
Post by Andrzej R.
Ty to chyba strasznie poważny człowiek jesteś, a my
czasem piszemy tak trochę z przymrużeniem oka:-)).
tez przeciez zartuje :P ale co by powiedziala pieleginca, jakby
zobaczyla to, co wypisuje jej wlasciciel... przeciez to inteligentna
ryba wiec bez problemu by zrozumiala :)
Post by Andrzej R.
W różnych zbiornikach trzymałem managuańskie, te
akurat, o których pisałem wyżej dorastały w zbiorniku 1300 l (brutto
tzn.310x70x60 cm) i w tym też się rozmnażały.
Pozdrawiam
Andrzej
no to masz szczescie - tez chcialbym miec taki baniaczek :D ale coz,
zycie przede mna... jedynie denerwuje mnie to, ze w co drugim
zoologicznym u nas jest pelno managuanskich a odpowiednich dla nich
zbiornikow jest kilkanascie gora kilkadziesiat wiec 99% tych sklepowych
sie bedzie meczyc w ciasnej klatce... :(
pozdrawiam!!!
Andrzej R.
2006-01-14 12:46:10 UTC
Permalink
Post by BeZel
tez przeciez zartuje :P
No to spoko:-))), można być spokojnym o dalsze losy
tego wątku:-)

ale co by powiedziala pieleginca, jakby
Post by BeZel
zobaczyla to, co wypisuje jej wlasciciel... przeciez to inteligentna
ryba wiec bez problemu by zrozumiala :)
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości co do inteligencji
pielęgnic.A co do tego co by taka powiedziała? No cóż,
chyba należy się cieszyć, że ryby "głosu nie mają"
(chociaż to twierdzenie to takie z lekka naciągane:-))
i to już nie chodzi nawet o ten "bandytyzm managuańskich":-), ale pomyśl
sobie co by to było jakby
tak ryby rozgadały się na temat tego co to też my(akwaryści) czasem z nimi
wyprawiamy:-))))).
Post by BeZel
no to masz szczescie - tez chcialbym miec taki baniaczek :D
Miewałem i sporo większe,i chociaż nie zawsze były
to moje własne zbiorniki,to jednak miałem je do własnej
dyspozycji
Post by BeZel
jedynie denerwuje mnie to, ze w co drugim
zoologicznym u nas jest pelno managuanskich a odpowiednich dla nich
zbiornikow jest kilkanascie gora kilkadziesiat wiec 99% tych sklepowych
sie bedzie meczyc w ciasnej klatce... :(
Zakładając, że managuańskie w sklepie to na ogól ryby
młodziutkie i niewielkie, które -przynajmniej teoretycznie-
w krótkim czasie zostaną sprzedane, możnaby uznać
(zakładając, że obsługa odpowiednio dba o wodę), że
sklep do dla nich pół biedy w porównaniu z tym, co często je czeka później.A
jak wiesz bywa bardzo różnie.
Później słyszy się np.że ktoś chce oddać/sprzedać
"dorosłą, dobraną, pięknie wyrośniętą parę pielęgnic
pomarańczowopłetwych", a okazuje się, że ten "pięknie
wyrośniety" samiec ma 15 cm , a samica jeszcze parę
centymetrów mniej.Często przy tym właściciel nie ma
zielonego pojęcia o tym do jakich rozmiarów te ryby potrafią urosnąć,i nawet
nie przypuszcza, że jego ryby dlatego "piękniej nie wyrosły"bo nie pozwoliły
im na to wymiary zbiornika:-)).Albo tak jak mi się kiedyś przydarzyło.Kolega
zapytał, czy nie wziąłbym od jego znajomego dużych dorastających i
zaczynających się
trzeć pawiookich.Ten jego znajomy chciał się ich pozbyć
dlatego, że podobno samiec przy tarle był strasznie
agresywny w stosunku do samicy, i on nie mógł na to
patrzeć:-).No i je wziąłem.Samiec miał tak około 18cm
a samica z 15cm.Ryby ładnie zbudowane, zdrowo
wyglądające chociaż samica faktycznie z lekka
poobijana.Okazało się przy okazji, że poprzedni
właściciel trzymał je w zbiorniku 150l w towarzystwie innych dużych
pielęgnic,a na tarło przekładał parę do akwarium o pojemności niespełna
100l.Jak ryby trafiły
do dużego zbiornika, to całkowicie ustała agresja samca
w stosunku do samicy, no i samica osiągnęła ponad
30cm długości, a samiec jak się "zatrzymał" ze wzrostem
to mu niewiele do czterdziestu centymetrów brakowało.
Pozdrawiam
Andrzej
BeZel
2006-01-14 15:05:00 UTC
Permalink
Post by Andrzej R.
Post by BeZel
tez przeciez zartuje :P
No to spoko:-))), można być spokojnym o dalsze losy
tego wątku:-)
ale co by powiedziala pieleginca, jakby
Post by BeZel
zobaczyla to, co wypisuje jej wlasciciel... przeciez to inteligentna
ryba wiec bez problemu by zrozumiala :)
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości co do inteligencji
pielęgnic.A co do tego co by taka powiedziała? No cóż,
chyba należy się cieszyć, że ryby "głosu nie mają"
(chociaż to twierdzenie to takie z lekka naciągane:-))
i to już nie chodzi nawet o ten "bandytyzm managuańskich":-), ale pomyśl
sobie co by to było jakby
tak ryby rozgadały się na temat tego co to też my(akwaryści) czasem z nimi
wyprawiamy:-))))).
Post by BeZel
no to masz szczescie - tez chcialbym miec taki baniaczek :D
Miewałem i sporo większe,i chociaż nie zawsze były
to moje własne zbiorniki,to jednak miałem je do własnej
dyspozycji
a coz to, zawodowo sie akwarystyka zajmujesz?? :) sporo to znaczy ile? o
powiesz cos o nich???
Post by Andrzej R.
Post by BeZel
jedynie denerwuje mnie to, ze w co drugim
zoologicznym u nas jest pelno managuanskich a odpowiednich dla nich
zbiornikow jest kilkanascie gora kilkadziesiat wiec 99% tych sklepowych
sie bedzie meczyc w ciasnej klatce... :(
Zakładając, że managuańskie w sklepie to na ogól ryby
młodziutkie i niewielkie, które -przynajmniej teoretycznie-
w krótkim czasie zostaną sprzedane, możnaby uznać
(zakładając, że obsługa odpowiednio dba o wodę), że
sklep do dla nich pół biedy w porównaniu z tym, co często je czeka później.A
jak wiesz bywa bardzo różnie.
hmmm zle sie wyrazilem, chodzilo mi o to, ze po prostu tych ryb jest -
ze sie tak wyraze - w pierony i ogolnie biedny ich los, nie tylko w
zoologicznych... :( a ponoc akwarysci to "milosnicy ryb akwariowych"...
Post by Andrzej R.
Później słyszy się np.że ktoś chce oddać/sprzedać
"dorosłą, dobraną, pięknie wyrośniętą parę pielęgnic
pomarańczowopłetwych", a okazuje się, że ten "pięknie
wyrośniety" samiec ma 15 cm , a samica jeszcze parę
centymetrów mniej.Często przy tym właściciel nie ma
zielonego pojęcia o tym do jakich rozmiarów te ryby potrafią urosnąć,i nawet
nie przypuszcza, że jego ryby dlatego "piękniej nie wyrosły"bo nie pozwoliły
im na to wymiary zbiornika:-)).Albo tak jak mi się kiedyś przydarzyło.Kolega
zapytał, czy nie wziąłbym od jego znajomego dużych dorastających i
zaczynających się
trzeć pawiookich.Ten jego znajomy chciał się ich pozbyć
dlatego, że podobno samiec przy tarle był strasznie
agresywny w stosunku do samicy, i on nie mógł na to
patrzeć:-).No i je wziąłem.Samiec miał tak około 18cm
a samica z 15cm.Ryby ładnie zbudowane, zdrowo
wyglądające chociaż samica faktycznie z lekka
poobijana.Okazało się przy okazji, że poprzedni
właściciel trzymał je w zbiorniku 150l w towarzystwie innych dużych
pielęgnic,a na tarło przekładał parę do akwarium o pojemności niespełna
100l.Jak ryby trafiły
do dużego zbiornika, to całkowicie ustała agresja samca
w stosunku do samicy, no i samica osiągnęła ponad
30cm długości, a samiec jak się "zatrzymał" ze wzrostem
to mu niewiele do czterdziestu centymetrów brakowało.
Pozdrawiam
Andrzej
a gdybys ich nie wzial to pewnie dalej by tam tkwily ;) najgorsze jest
zalozenie, ze potrzymam je sobie mlode a potem je oddam... bo potem sa
dziesiatki akwarystow ktorzy chcieli by je oddac a ten, ktory moglby
miec np pare tych ryb doroslych, jest tylko jeden :-(

pozdrawiam
Kuba
Andrzej R.
2006-01-14 18:02:18 UTC
Permalink
Post by BeZel
a coz to, zawodowo sie akwarystyka zajmujesz?? :) sporo to znaczy ile? o
powiesz cos o nich???
Kiedyś nawet pracowałem w ZOO (i były tam
całkiem spore akwaria:-)), ale nie te miałem na
myśli:-). Swojego czasu jak znajomy mojego Ojca
podupadł na zdrowiu (maniak-nawiedzony akwarysta i to
raczej z tych bardziej zasobnych :-))), to wynająłem od
niego duże pomieszczenie, które on wcześniej urządził
z myślą o swoim hobby i wykorzystywał właśnie do tego celu..I tam właśnie
stało kilka naprawdę dużych (jak na amtorskie warunki) zbiorników.Np.taki z
dnem 6x2m,
i przednią szybą 6x1m.Ten akurat miał tylko przód
ze szkła, ale było też i kilka wcale nie tak dużo mniejszych:-)).Nie bardzo
wiem co by tu o nich pisać,
zbiornik taki sam jak mały tylko duży:-))).Oczywiście
zawsze przed uruchomieniem każdego dużego akwarium
najpierw trzeba baaaaaaaaardzo dobrze przemyśleć
sprawę jego późniejszej obsługi, i ustawić to wszystko
zgodnie z założeniami.Później już tylko cały czas trzeba
modernizować to co spieprzyliśmy na etapie planowania
i po sprawie:-)).Wiesz trudno mi pisać o jakichś
konkretach (patrz wyżej na opis tej trzymetrówki).Ja w życiu miałem całkiem
sporo dużych zbiorników, a do
każdego takiego należy podchodzić indywidualnie.No i jak bym zaczął pisać co
też mi przychodziło do łba przy
urządzaniu każdego z nich to bym się pewnie "zapisał"
na śmierć:-)))))).
Pozdrawiam
Andrzej
BeZel
2006-01-14 19:06:23 UTC
Permalink
Post by Andrzej R.
Post by BeZel
a coz to, zawodowo sie akwarystyka zajmujesz?? :) sporo to znaczy ile? o
powiesz cos o nich???
Kiedyś nawet pracowałem w ZOO (i były tam
całkiem spore akwaria:-)), ale nie te miałem na
myśli:-). Swojego czasu jak znajomy mojego Ojca
podupadł na zdrowiu (maniak-nawiedzony akwarysta i to
raczej z tych bardziej zasobnych :-))), to wynająłem od
niego duże pomieszczenie, które on wcześniej urządził
z myślą o swoim hobby i wykorzystywał właśnie do tego celu..I tam właśnie
stało kilka naprawdę dużych (jak na amtorskie warunki) zbiorników.Np.taki z
dnem 6x2m,
i przednią szybą 6x1m.Ten akurat miał tylko przód
ze szkła, ale było też i kilka wcale nie tak dużo mniejszych:-)).Nie bardzo
wiem co by tu o nich pisać,
zbiornik taki sam jak mały tylko duży:-))).Oczywiście
zawsze przed uruchomieniem każdego dużego akwarium
najpierw trzeba baaaaaaaaardzo dobrze przemyśleć
sprawę jego późniejszej obsługi, i ustawić to wszystko
zgodnie z założeniami.Później już tylko cały czas trzeba
modernizować to co spieprzyliśmy na etapie planowania
i po sprawie:-)).Wiesz trudno mi pisać o jakichś
konkretach (patrz wyżej na opis tej trzymetrówki).Ja w życiu miałem całkiem
sporo dużych zbiorników, a do
każdego takiego należy podchodzić indywidualnie.No i jak bym zaczął pisać co
też mi przychodziło do łba przy
urządzaniu każdego z nich to bym się pewnie "zapisał"
na śmierć:-)))))).
Pozdrawiam
Andrzej
no dobra nie bede Cie meczyl az tak bardzo - filltracja to taka sama jak
w mniejszych akwariach tyle ze wiecej wkadu wiecej miejsca wiecej
mocniejszych pomp co do podgrzewania to pomieszczenie bylo pewnie zale
podgrzewane ale jak podloga wytrzymala kilkanascie ton? na jakiej to
bylo podstawie? :) tylko tyle. juz nie chce pytac, co by bylo, jakby
akwarium strzelilo :P
Andrzej R.
2006-01-14 19:46:51 UTC
Permalink
Post by BeZel
no dobra nie bede Cie meczyl az tak bardzo - filltracja to taka sama jak
w mniejszych akwariach tyle ze wiecej wkadu wiecej miejsca wiecej
mocniejszych pomp co do podgrzewania to pomieszczenie bylo pewnie zale
podgrzewane
No w ogólnych zarysach właśnie tak, a w wypadku
ogrzewania dokładnie tak jak piszesz.

ale jak podloga wytrzymala kilkanascie ton?

Jakie kilkanaście ton? Ogólnie to tam stało ładnych
kilkadziesiąt ton, a i drugie tyle też bym się nie bał
postawić:-)).

na jakiej to
Post by BeZel
bylo podstawie? :)
Na zwykłej podłodze, tzn.zbrojony beton a pod nim to już chyba tylko
ziemia:-)) (pewności nie mam ale
na pewno nie było żadnego podpiwniczenia)

tylko tyle. juz nie chce pytac, co by bylo, jakby
Post by BeZel
akwarium strzelilo :P
Byłoby szkoda tego co w nim żyło, a poza tym to
(jeżeli bym się nie utopił:-))) nic by się nie stało, woda
spłynęłaby kratkami ściekowymi w podłodze do kanalizacji i po
kłopocie.Pisałem przecież, że to pomieszczenie nawiedzony akwarysta szykował
pod
swoje hobby:-)).(sam zresztą też maczałem w tym
paluchy, bo mu trochę pomagałem)
Pozdrawiam
Andrzej
BeZel
2006-01-14 19:55:55 UTC
Permalink
Post by Andrzej R.
Post by BeZel
no dobra nie bede Cie meczyl az tak bardzo - filltracja to taka sama jak
w mniejszych akwariach tyle ze wiecej wkadu wiecej miejsca wiecej
mocniejszych pomp co do podgrzewania to pomieszczenie bylo pewnie zale
podgrzewane
No w ogólnych zarysach właśnie tak, a w wypadku
ogrzewania dokładnie tak jak piszesz.
ale jak podloga wytrzymala kilkanascie ton?
Jakie kilkanaście ton? Ogólnie to tam stało ładnych
kilkadziesiąt ton, a i drugie tyle też bym się nie bał
postawić:-)).
na jakiej to
Post by BeZel
bylo podstawie? :)
Na zwykłej podłodze, tzn.zbrojony beton a pod nim to już chyba tylko
ziemia:-)) (pewności nie mam ale
na pewno nie było żadnego podpiwniczenia)
tylko tyle. juz nie chce pytac, co by bylo, jakby
Post by BeZel
akwarium strzelilo :P
Byłoby szkoda tego co w nim żyło, a poza tym to
(jeżeli bym się nie utopił:-))) nic by się nie stało, woda
spłynęłaby kratkami ściekowymi w podłodze do kanalizacji i po
kłopocie.Pisałem przecież, że to pomieszczenie nawiedzony akwarysta szykował
pod
swoje hobby:-)).(sam zresztą też maczałem w tym
paluchy, bo mu trochę pomagałem)
Pozdrawiam
Andrzej
heh.... miec kiedyss cos takiego... coz, mam 15 lat i zycie przede mna
(mam nadizeje ;) na razie jednak pozostane na szescsecie (nie chodzi o
cinquocento, ale o 600 litrow :P) w kazdym razie dzieki za objasnienia
:) pozdrawiam!
p.s. jakby kiedys Ci sie chcialo cos jeszcze o takim pomieszczeniu
pisac, to na pewno przeczytam :P
Andrzej R.
2006-01-14 20:29:21 UTC
Permalink
Post by BeZel
heh.... miec kiedyss cos takiego... coz, mam 15 lat i zycie przede mna
Wiesz, Tobie też wielu akwarystów ma czego
pozazdrościć. Żeby nie być gołoswnym powiem tylko za Twoim przykładem; heh
mieć kiedyś znowu 15lat i całe
zycie przed sobą:-)))))))
Pozdrawiam
Andrzej
krzysztof pinczewski
2006-01-14 22:52:24 UTC
Permalink
Post by Andrzej R.
Post by BeZel
a coz to, zawodowo sie akwarystyka zajmujesz?? :) sporo to znaczy ile? o
powiesz cos o nich???
Kiedyś nawet pracowałem w ZOO (i były tam
całkiem spore akwaria:-)), ale nie te miałem na
myśli:-). Swojego czasu jak znajomy mojego Ojca
podupadł na zdrowiu (maniak-nawiedzony akwarysta i to
raczej z tych bardziej zasobnych :-))), to wynająłem od
niego duże pomieszczenie, które on wcześniej urządził
z myślą o swoim hobby i wykorzystywał właśnie do tego celu..I tam właśnie
stało kilka naprawdę dużych (jak na amtorskie warunki) zbiorników.Np.taki z
dnem 6x2m,
i przednią szybą 6x1m.Ten akurat miał tylko przód
witam
jestem bardzo ciekaw konstrukcji tego akwarium.
to chyba był zbiornik betonowy prada i tylko przud ze szkła??
zastanawia mnie zawsze jak jest w takich betonowych zbiornikach rozwiazana
sytuacja osdzenia szkła i izolacji betonu od wody.
a jaka w tamtym zbiorniku była filtracja jako mozna zapytac sum czy jeszcze
jakies inne rozwiazanie bo chyba nie kubełki?
pozdarwam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
krzysztof pinczewski
2006-01-14 11:04:40 UTC
Permalink
Post by Andrzej R.
Post by BeZel
ej, czemu od razu nazywacie je bandytami?? :P kazda ryba ma swoj
charakter, a to ze managuanska jest agresywna nie znaczy, ze jest
przestepca :P
Ty to chyba strasznie poważny człowiek jesteś, a my
czasem piszemy tak trochę z przymrużeniem oka:-)).
ciekaw jestem w jakich zbiornikach macie/mieliscie swoje > ryby - sa
przeciez naprawde spore
W różnych zbiornikach trzymałem managuańskie, te
akurat, o których pisałem wyżej dorastały w zbiorniku 1300 l (brutto
tzn.310x70x60 cm) i w tym też się rozmnażały.
Pozdrawiam
Andrzej
witam
piekne akwarium mozesz cos o nim napisac grubosc szkła, filtraca, wystroj
zwłaszcza o filtracji bo one strasznie brudza i czasem nawet kubełi z
wewnetrznymi wysiadaja i trza czesto czyscic.mocujesz jakos dekoracje bo to
dosc silne bestie.nio i ciekawi mnie sprawaogrzania takiego zbiorniczka, ile
grzałem moze jakies pompy przy grzałkach czy cos takiegoposiadasz i
zabezpieczasz jakos grzałki przed stłuczeniem?
pozdrawiam i jak mozesz napisz czy trzymałes u siebie cichlasoma feste
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Andrzej R.
2006-01-14 16:56:52 UTC
Permalink
Post by krzysztof pinczewski
mozesz cos o nim napisac
Pewnie że mogę, a kto mi zabroni:-)).Akwarium było
klejone z szyby 12mm ze wzmocnieniami.Wystrój się
zmieniał, w zależności od tego jakie akurat ryby
tam pływały, ale zmiany były niewielkie, jako że zbiornik
ten służył prawie zawsze jako lokum dla dużych pielęgnic
z Ameryki Środkowej rzadziej południowej.Na dnie
zawsze leżała dość gruba warstwa zwykłego rzecznego
baaaardzo dokładnie wypłukanego piasku (a co, niech sobie kopią jak
lubią:-)).Na resztę wystroju składały się
głównie kamienie i korzenie, niekiedy też lignity.Rośliny
to raczej miały tam marne szanse, ale czasem przy
niektórych gatunkach udało się przeżyć jakimś anubiasom
czy mikrozoriom posadzonym na korzeniach.Z roślin
to na stałe rosły w tym zbiorniku tylko rośliny pływające.
Poza oczywiście pozytywnym ich wpływem na cały ten
ekosystemik:-), korzenie niektórych z nich wyglądały
bardzo efektownie,dawały rybom poczucie bezpieczeństwa, no i niektóre
gatunki uzupełniały sobie
nimi dietę.Akwarium grzane było dwoma grzałkami
"skalar" (tymi zatapialnymi, w których temperaturę
ustawia się przy wtyczce) o mocy 300Wat każda, ale
temperatura w pomieszczeniu w którym stało akwarium
była zawsze dość wysoka, więc grzałki raczej rzadko
się włączały.Grzałki zabezpieczone były rurami PCV
(takimi zwykłymi kanalizacyjnymi o średnicy 50mm)
z nawierconymi otworami w ściankach i ustawionymi
pionowo.Do takiej rury wkładałem grzałkę oraz wężyk
od pompki napowietrzającej zakończony kamieniem,
który umieszczałem pod grzałką.Bąbelków puszczałem
ile "fabryka dała" i w zasadzie ta sprawa była już
rozwiązana (nie licząc tego, że raz na jakichś czas trzeba
było wymienić kamień napowietrzający).Poza tym
w zbiorniku na dwóch przeciwległych bocznych
ścianach wisiały dwa filtry (stara konstrukcja
pod tytułem Fluval4), ale traktowałem je raczej jako
pompy cyrkulacyjne niż jako filtry, bo nawet kwestię
filtracji mechanicznej załatwiałem głównie przy pomocy
rury i wiadra przy okazji podmian wody.Do filtracji
biologicznej służyły dwa filtry, specjalnie na tę okoliczność sklejone.Każdy
z nich dostawiony był do
zewnętrznej bocznej ściany zbiornika i miał wymiary
dna 30x70cm i 60 cm wysokości.Filtr taki podzielony
był (w pionie oczywiście:-)) na pięć komór filtracyjnych,
które wypełnione były gąbką .Do pierwszej komory
woda doprowadzona była na zasadzie naczyń połączonych, dla bezpieczeństwa za
pośrednictwem
trzech niezależnych rur, których końce znajdujące się
w akwarium zabezpieczone były (przed zassaniem czegoś
nieporządanego) odpowiednio przygotowanymi kawałkami gąbki.Z ostatniej
komory każdego z tych
filtrów woda wypompowywana była przy pomocy
pompki o wydajności 600l/godz każda.Z tych pompek
woda skierowana była do rurki biegnącej nad akwarium
wzdłuż całego zbiornika.Rurka była nawiercona, i przez
te otworki woda wypływała na zewnątrz.Pod rurką
(między rurką a'la deszczownią a powierzchnią wody)
zamontowałem na całą długość zbiornika głównego
szklany pojemnik, szerokości około 20cm o ażurowym
dnie.W tym pojemniku umieściłem płaty gąbki o grubości
5cm, a na nich posadziłem mech jawajski.Z czasem
mech rozrósł się bardzo mocno, tak że pojemnika
prawie wcale nie było widać, i nawet niegłupio to
wyglądało.Oczywiście woda z filtrów zewnętrznych
płynęła do wspomnianej rurki, a dopiero z rurki przez
mech i gąbkę do akwarium.No i w zasadzie to by było
na tyle:-).A co do festae, to niestety nie mogę Ci pomóc,
bo nawet nie wiem czy je widziałem:-).To znaczy kiedyś
pokazano mi ryby, które niby miały być właśnie nimi,
ale miałem poważne wątpliwości czy tak jest w istocie,
co prawda pewności mieć mie mogę,bo swoje podejrzenia opierałem tylko na
podstawie zdjęć festae, które wcześniej widziałem:-)
Pozdrawiam
Andrzej
krzysztof pinczewski
2006-01-14 11:01:26 UTC
Permalink
Post by BeZel
ej, czemu od razu nazywacie je bandytami?? :P kazda ryba ma swoj
charakter, a to ze managuanska jest agresywna nie znaczy, ze jest
przestepca :P ciekaw jestem w jakich zbiornikach macie/mieliscie swoje
ryby - sa przeciez naprawde spore... co do artykulu to nie mam zielonego
pojecia, sam chetnie bym kiedys napisal o bliskim krewnym
managuanskich - parachromis loisellei, ktore posiadam. a co do
cichlasoma festae to jest u mnie w miescie do nabycia - Rybnik, wiec
troszke daleko ;) (gorny slask).
witam
nio niestety to troszke daleko sprobuje moze u siebie w miescie sciagna
sciagneli managuanskie sciagna moze i te zobaczymy czekałem raz poł roku to
i po czekam jeszcze:)
nio jestem dosc ciekaw tez tej pielegnicy ale za duzo zbiornikow by trzeba
postawic jak by sie chciało wszystko:)
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
BeZel
2006-01-14 12:45:46 UTC
Permalink
Post by krzysztof pinczewski
witam
nio niestety to troszke daleko sprobuje moze u siebie w miescie sciagna
sciagneli managuanskie sciagna moze i te zobaczymy czekałem raz poł roku to
i po czekam jeszcze:)
nio jestem dosc ciekaw tez tej pielegnicy ale za duzo zbiornikow by trzeba
postawic jak by sie chciało wszystko:)
pozdrawiam
w pl festae to jest jednak prawdziwy rarytas, wogole ciezko u nas dostac
jakiekolwiek wieksze pielegnice z CA poza niebieskoluskimi, cytrynowymi,
managuanskimi, wielobarwnymi i ewentualine perlowymi i nikaraguanskimi.
ale zycze powodzenia :) jak Ci sie uda zdobyc festae, to czekam na
relacje, fotki a moze i artykuly :D
Loading...