Witam
Kiedys gdy nie bylo lekarstw dla ryb (lub byly trudno dostepne),
nadmanganian potasu byl czesto stosowany, teraz juz od dawna przynajmniej
ja tego nie stosuje.
A ja owszem. Na grzyby lub jakies powiklania bakteryjne w zranionych
miejscach. Ale nie bawie sie w kompiele, bo dotyczy to czesto jednej ryby.
Wyjmuje ja dwa razy dziennnie i "przypalam" chore miejsce. Jak dotad 100%
sukcesu. Rozpuszczam cala tabletke w malej ilosci wody (jakas fiolka,
kieliszek itp). Uwazam tylko na oczy i skrzela ryby.
Paleciarze stosuja tez ta metode do profilaktyki. Jak z rybami cos zaczyna
sie dziac (zmiany na skórze), to nadmanganian do wiadra i jazda z rybami.
Tak jak pisales na ok 30min. Nie wiem tylko jakie stezenie. Gdy zrobi sie
slabe, to woda nie zabarwia sie na fioletowo tylko na zólto-brazowo. Taka
wlasnie powinna byc. Zawsze mozna ryby wylowic, jak tylko cos zlego zaczyna
sie dziac.
Pozdrawiam Tony Halik