Discussion:
Metronidazol - ospa - rezultaty
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Jackie
2004-01-21 11:26:09 UTC
Permalink
Pozwoliłam sobie na eksperyment w związku z ospą u pysi. Byłam już w trakcie
podwyższania temperatury i przygotowywania soli (zdecydowałam się na kurację
poleconą przez ba-jagę http://www.loaches.com/salt.html).
Przejrzałam jednak jeszcze raz archiwum, podrapałam się w głowę i
zrezygnowałam z pomysłu leczenia solą i temperaturą (wg. ww stronki w akwa
miałoby być 31 st.C).
Po pierwsze - ryby "objawiły" ospę najprawdopodobniej wskutek wyziębienia w
trakcie transportu. Drastyczne podwyższenie temperatury w tak krótkim czasie
mogłoby być dla nich bardzo stresujące.
Po drugie - w archiwum doczytałam się informacji o szkodliwym wpływie soli
na pyszczaki z Malawi. Jeśli ktoś chce może o tym poczytać, niestety,
aktualnie nie działa mi przeglądarka, ale pamiętam że wątek nazywał się
"Leczenie Ichtioftiriozy - nowe spojrzenie".
Pomyslałam sobie że raz kozie śmierć, zastosuję kurację Metronidazolem,
jakby coś nie wyszło to zwalę winę na Hansa Klossa ;)

Zastosowałam dawkę 1 g na 100 litrów wody jednocześnie ustawiając
temperaturę na 27 st. Codziennie uzupełniałam lek w ilości 20% dawki. Dziś
mija 3 dzień kuracji, kropki zniknęły. Ryby czują się OK (nie pytałam, ale
wyglądają normalnie, jedzą i gonią się jak to pyszczaki).
Hans twierdzi że kuracja powinna trwać 5 dni. Ja jednak przedłużę, chcę by
trwała 4 dni po zniknięciu ostatniej kropki, w sumie będzie to 7 dni.

--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
deepblue
2004-01-21 11:59:23 UTC
Permalink
Post by Jackie
Zastosowałam dawkę 1 g na 100 litrów wody jednocześnie ustawiając
temperaturę na 27 st. Codziennie uzupełniałam lek w ilości 20% dawki.
Dziś mija 3 dzień kuracji, kropki zniknęły. Ryby czują się OK (nie
pytałam, ale wyglądają normalnie, jedzą i gonią się jak to pyszczaki).
Hans twierdzi że kuracja powinna trwać 5 dni. Ja jednak przedłużę,
chcę by trwała 4 dni po zniknięciu ostatniej kropki, w sumie będzie
to 7 dni.
Ja równiez stosowałem metronidazol na ospę przy takimsamy dawkowaniu i
temperaturze. Niestety ospa nic sobie nie robiła z tej kuracji i rozwiajała
się w najlepsze. Po ok 5 dniach dałem spokój i zacząłem leczyć
Ichtiosanem(również poleconym przez ba_jagę)
--
Pozdrawiam

deepblue
Too Old
2004-01-21 12:21:28 UTC
Permalink
Nadejszła wielkopomna chwila i
deepblue<***@usunto.w.pl>
napisał(a)
w swojej wiadomości
Post by deepblue
Ja równiez stosowałem metronidazol na ospę przy takimsamy dawkowaniu i
temperaturze. Niestety ospa nic sobie nie robiła z tej kuracji i
rozwiajała się w najlepsze. Po ok 5 dniach dałem spokój i zacząłem leczyć
Ichtiosanem(również poleconym przez ba_jagę)
prawdopodobnie miałes inne parametry wody niż Jackie u pyszczaków - z
informacji zawartej w książce o chorobach ryb wynika,że woda zasadowa nie
sprzyja rozwojowi kulorzęska ,a wręcz jest sugestia że go leczy
--
kochany rekinek- J.Krzysztof Chiliński ***@nie_chce_spamu_4me.pl
Milanówek ( http://www.too-old.prv.pl ) , a obok stolica Państwa Urzędników
serwis muszlowcowy : http://www.muszlowce.prv.pl/
serwis zbrojników : http://www.zbrojnikowate.prv.pl/
< Jeśli gniewasz się na mnie to czas abyś wyłączył swój komputer>
deepblue
2004-01-21 13:12:19 UTC
Permalink
Post by Too Old
prawdopodobnie miałes inne parametry wody niż Jackie u pyszczaków - z
informacji zawartej w książce o chorobach ryb wynika,że woda zasadowa
nie sprzyja rozwojowi kulorzęska ,a wręcz jest sugestia że go leczy
Wtedy miałem pH 8, TWO 18 i TWW15 . Nie miałem jeszcze wtedy filtra RO ani
Filtraxa K. Trudno to nazwać woda kwaśą ;-)
--
Pozdrawiam

deepblue
Waldeusz
2004-01-21 14:52:27 UTC
Permalink
Post by deepblue
Post by Too Old
prawdopodobnie miałes inne parametry wody niż Jackie u pyszczaków - z
informacji zawartej w książce o chorobach ryb wynika,że woda zasadowa
nie sprzyja rozwojowi kulorzęska ,a wręcz jest sugestia że go leczy
Wtedy miałem pH 8, TWO 18 i TWW15 . Nie miałem jeszcze wtedy filtra
RO ani Filtraxa K. Trudno to nazwać woda kwaśą ;-)
A jaka dawke zastosowales - z ciekawosci ?

Pozdrawiam
Waldeusz
Jackie
2004-01-21 19:23:04 UTC
Permalink
Post by Waldeusz
A jaka dawke zastosowales - z ciekawosci ?
Napisał przecież że taką samą jak ja :)
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
deepblue
2004-01-21 19:58:19 UTC
Permalink
Post by Jackie
Napisał przecież że taką samą jak ja :)
Dokładnie:)
--
Pozdrawiam

deepblue
deepblue
2004-01-21 19:44:52 UTC
Permalink
Post by Too Old
prawdopodobnie miałes inne parametry wody niż Jackie u pyszczaków - z
informacji zawartej w książce o chorobach ryb wynika,że woda zasadowa
nie sprzyja rozwojowi kulorzęska ,a wręcz jest sugestia że go leczy
Znalazłem coś takiego o metronidazolu(autorstwa Hansa Klosa vel J23):
"Metronidazol jest pochodna imidazolu- aminy heterocyklicznej. W lecznictwie
stosowany jest jako chlorowodorek (czyli sol z kwasem solnym). Jego roztwory
w wodzie destylowanej maja pH=2.8 i im wyzsze jest pH tym wiecej
metronidazolu wystepuje w postaci wolnej zasady, ktora jest ponoc znacznie
mniej aktywna farmakologicznie niz metronidazol w postaci "zjonizowanej".
Przy pH powyzej 7 prawie 100% czasteczek metronidazolu wystepuje jako wolna
zasada, stad spodziewac sie mozna mniejszej skutecznosci leczenia. Poniewaz
nigdy go nie uzywalem w wodzie o pH powyzej 6.7 wiec mowiac szczerze nie
wiem
czy to prawda- ale takie sa zalecenia podawane na sieci. BTW podobna sprawa
jest z Levamizolem- zasadowe pH znacznie zmniejsza jego aktywnosc
przeciwrobacza."

To tłumaczyłoby dlaczego kuracja metronidazolem nie powiodła się u mnie, ale
czemu w takim razie działa u Jackie?.
--
Pozdrawiam

deepblue
Jackie
2004-01-21 20:05:50 UTC
Permalink
Post by deepblue
"Metronidazol jest pochodna imidazolu- aminy heterocyklicznej. W lecznictwie
stosowany jest jako chlorowodorek (czyli sol z kwasem solnym). Jego roztwory
w wodzie destylowanej maja pH=2.8 i im wyzsze jest pH tym wiecej
metronidazolu wystepuje w postaci wolnej zasady, ktora jest ponoc znacznie
mniej aktywna farmakologicznie niz metronidazol w postaci "zjonizowanej".
Przy pH powyzej 7 prawie 100% czasteczek metronidazolu wystepuje jako wolna
zasada, stad spodziewac sie mozna mniejszej skutecznosci leczenia. Poniewaz
nigdy go nie uzywalem w wodzie o pH powyzej 6.7 wiec mowiac szczerze nie
wiem
czy to prawda- ale takie sa zalecenia podawane na sieci.
Gdzie dokładnie? Bo ja szukałam i niciewo nie znalazłam. Chyba że to nie po
angielsku...
Post by deepblue
BTW podobna sprawa
jest z Levamizolem- zasadowe pH znacznie zmniejsza jego aktywnosc
przeciwrobacza."
To tłumaczyłoby dlaczego kuracja metronidazolem nie powiodła się u mnie, ale
czemu w takim razie działa u Jackie?.
Też się zastanawiam. Parametry wody niemal identyczne jak u Ciebie, tylko
TwO ciut większa. Temperatura taka sama.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
deepblue
2004-01-21 20:20:59 UTC
Permalink
Post by Jackie
Gdzie dokładnie? Bo ja szukałam i niciewo nie znalazłam. Chyba że to
nie po angielsku...
W archiwum: http://glinki.com/?l=Rwp5
Post by Jackie
Post by deepblue
BTW podobna sprawa
jest z Levamizolem- zasadowe pH znacznie zmniejsza jego aktywnosc
przeciwrobacza."
To tłumaczyłoby dlaczego kuracja metronidazolem nie powiodła się u
mnie, ale czemu w takim razie działa u Jackie?.
Też się zastanawiam. Parametry wody niemal identyczne jak u Ciebie,
tylko TwO ciut większa. Temperatura taka sama.
Kilka innych osób też pisało o powodzeniu leczenia ospy metronidazolem,
kilku innym się nie powiodło. Dziwne.
--
Pozdrawiam

deepblue
Jackie
2004-01-21 20:53:11 UTC
Permalink
Post by deepblue
W archiwum: http://glinki.com/?l=Rwp5
To czytalam, ale skąd Hans to wie? ;)
Trzeba by się go zapytać... ostatnio się nie tu odzywa, spróbuję na priva.
Post by deepblue
Kilka innych osób też pisało o powodzeniu leczenia ospy metronidazolem,
kilku innym się nie powiodło. Dziwne.
Zdaje się że u kilku osób nie pomogło leczenie wysoką temperaturą, u innych
Costapurem i innymi środkami. Jakieś pomutowane szczepy kulorzęska?
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
deepblue
2004-01-21 22:03:49 UTC
Permalink
Post by Jackie
Post by deepblue
W archiwum: http://glinki.com/?l=Rwp5
To czytalam, ale skąd Hans to wie? ;)
Pisał, że jest chemikiem i raczej mu wierzę, sądząc z jego niektórych
wypowiedzi.
Post by Jackie
Trzeba by się go zapytać... ostatnio się nie tu odzywa, spróbuję na priva.
Post by deepblue
Kilka innych osób też pisało o powodzeniu leczenia ospy
metronidazolem, kilku innym się nie powiodło. Dziwne.
Zdaje się że u kilku osób nie pomogło leczenie wysoką temperaturą, u
innych Costapurem i innymi środkami. Jakieś pomutowane szczepy
kulorzęska?
Możliwe. W każdym razie Ichtiosan na razie na niego działa ;-)
--
Pozdrawiam

deepblue
Jackie
2004-01-21 22:13:40 UTC
Permalink
Post by deepblue
Post by Jackie
To czytalam, ale skąd Hans to wie? ;)
Pisał, że jest chemikiem i raczej mu wierzę, sądząc z jego niektórych
wypowiedzi.
Też w to wierzę ale przecież sam chyba badań nie robił. Pisze wyraźnie że są
to dane z sieci. Grzebałam i nie znalazłam. Choć nie wiem czy i tak coś z
tego zrozumiem ;)
Post by deepblue
Post by Jackie
Zdaje się że u kilku osób nie pomogło leczenie wysoką temperaturą, u
innych Costapurem i innymi środkami. Jakieś pomutowane szczepy
kulorzęska?
Możliwe. W każdym razie Ichtiosan na razie na niego działa ;-)
Ale "rozwala" filtr. Zaletą leczenia Metronizadolem jest to że nie niszczy
bakterii nitryfikacyjnych. Choć z drugiej strony może ma jakieś inne,
szkodliwe działanie? Ja tylko słyszałam o tym że powoduje chwilową
bezpłodność ryb.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Aleksandra Kwa¶niak
2004-01-22 08:11:26 UTC
Permalink
Hej

Metronidazol jest lekiem, podobno jednym z bardziej skutecznych w leczeniu
organizmów beztlenowych i działa tylko w warunkach bezltenowych. tak gdzieś
kiedyś przeczytałam. Potwierdziła to znajomy weterynarz. W takim razie
powinien nie mieć żadnego wpływu na kulorzęska. Wszystko to bardzo ciekawe.
--
Pozdrowienia

Aleksandra Kwaśniak
***@wp.pl
gg: 1281322
Post by Jackie
Post by deepblue
Post by Jackie
To czytalam, ale skąd Hans to wie? ;)
Pisał, że jest chemikiem i raczej mu wierzę, sądząc z jego niektórych
wypowiedzi.
Też w to wierzę ale przecież sam chyba badań nie robił. Pisze wyraźnie że są
to dane z sieci. Grzebałam i nie znalazłam. Choć nie wiem czy i tak coś z
tego zrozumiem ;)
Post by deepblue
Post by Jackie
Zdaje się że u kilku osób nie pomogło leczenie wysoką temperaturą, u
innych Costapurem i innymi środkami. Jakieś pomutowane szczepy
kulorzęska?
Możliwe. W każdym razie Ichtiosan na razie na niego działa ;-)
Ale "rozwala" filtr. Zaletą leczenia Metronizadolem jest to że nie niszczy
bakterii nitryfikacyjnych. Choć z drugiej strony może ma jakieś inne,
szkodliwe działanie? Ja tylko słyszałam o tym że powoduje chwilową
bezpłodność ryb.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Jackie
2004-01-22 12:32:09 UTC
Permalink
Post by Aleksandra Kwa¶niak
Metronidazol jest lekiem, podobno jednym z bardziej skutecznych w leczeniu
organizmów beztlenowych i działa tylko w warunkach bezltenowych. tak gdzieś
kiedyś przeczytałam. Potwierdziła to znajomy weterynarz. W takim razie
powinien nie mieć żadnego wpływu na kulorzęska. Wszystko to bardzo ciekawe.
Metronidazol jest też lekiem przeciwpierwotniakowym, więc jak najbardziej
powinien działać na kulorzęska. W każdym razie na ulotce jest napisane że
służy w leczeniu m.in. rzęsistka pochwowego, czyli pierwotniaka. Pytanie
tylko czy działa na wszystkie pierwotniaki.

Dziś rano zajrzałam do akwarium i ujrzałam taką oto rzecz - nowe ryby
zdrowe, bez kropek, za to moje "stare" ryby "całe w ospie" :(
Teraz to już nic nie rozumiem. Zrozumiałabym gdyby lek działał wybiórczo na
różne szczepy kulorzęska, ale on najwyraźniej działa wybiórczo... na ryby.

Zaczynam kurację błękitem.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
deepblue
2004-01-22 13:33:33 UTC
Permalink
Post by Jackie
Metronidazol jest też lekiem przeciwpierwotniakowym, więc jak
najbardziej powinien działać na kulorzęska. W każdym razie na ulotce
jest napisane że służy w leczeniu m.in. rzęsistka pochwowego, czyli
pierwotniaka. Pytanie tylko czy działa na wszystkie pierwotniaki.
Dziś rano zajrzałam do akwarium i ujrzałam taką oto rzecz - nowe ryby
zdrowe, bez kropek, za to moje "stare" ryby "całe w ospie" :(
Teraz to już nic nie rozumiem. Zrozumiałabym gdyby lek działał
wybiórczo na różne szczepy kulorzęska, ale on najwyraźniej działa
wybiórczo... na ryby.
Zaczynam kurację błękitem.
Możliwe, że Twoje "stare" ryby zostały zarażone wcześniej, przed podaniem
metronidazolu, i ospa będąc w fazie inkubacji nie została potraktowana
metronidazolem. Nowe ryby zarażone były wcześniej więc wcześniej
zachorowały.
IMO trochę sie pośpieszyłaś z błękitem, skoro metronidazol wyleczył
wcześniej nowe ryby.
--
Pozdrawiam

deepblue
Jackie
2004-01-22 14:58:02 UTC
Permalink
Post by deepblue
Możliwe, że Twoje "stare" ryby zostały zarażone wcześniej, przed podaniem
metronidazolu, i ospa będąc w fazie inkubacji nie została potraktowana
metronidazolem. Nowe ryby zarażone były wcześniej więc wcześniej
zachorowały.
IMO trochę sie pośpieszyłaś z błękitem, skoro metronidazol wyleczył
wcześniej nowe ryby.
Chyba jednak się nie pośpieszyłam, właśnie przyuważyłam że jedna z nowych
ryb znów ma kropki. Zaczynam podejrzewać że powodem tego zamieszania jest za
mała dawka leku. Stosowałam dawkę podaną przez Hansa wcześniej, czyli
1g/100l. Teraz Hans wprowadził korektę (w poście poniżej). Wg. jego zaleceń
powinno to być 2g/100l w przypadku wody o odczynie zasadowym.

Teraz, jak już podmieniłam część wody i filtruję ją przez węgiel nie ma
chyba sensu podawać jeszcze raz Metronidazol. Nie wiem czy aby zbyt małą
dawką nie uodporniłam kulorzęska na ten lek.
Kontrola rozkładu leku w moim przypadku nie miałaby najmniejszego sensu - do
akwa zostały wprowadzone nowe ryby, dodawałam Bactozym, azotany skoczyły tak
czy owak. Akwarium było cały czas zaciemnione, woda podmieniana i lek
uzupełniany, prawdopodobnie jednak za mała dawka :(
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
adamb
2004-01-22 15:03:19 UTC
Permalink
hmmm.....

Nieźle naszpikowałaś chemią biedne rybki, a wystarczyłoby trochę soli



pozdrawiam

Adam
Jackie
2004-01-22 15:10:55 UTC
Permalink
Post by adamb
hmmm.....
Nieźle naszpikowałaś chemią biedne rybki, a wystarczyłoby trochę soli
Poczytaj to:
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe=UTF-8&selm=tonid-27182D
.23114730012001%40news.tonid.net
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
adamb
2004-01-22 15:55:59 UTC
Permalink
Użytkownik Jackie
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe=UTF-8&selm=tonid-27182D
Post by Jackie
.23114730012001%40news.tonid.net
Wiesz, w tym samym topiku masz taką wiadomość:
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe=UTF-8&selm=spvf7t4r5svs
o6ptapi54eevoa7f31m169%404ax.com

A prawdę powiedziawszy, jak kilka miesięcy temu przywiozłem ryby i dostały
ospy (u hodowcy ospa się nie pojawiła do tej pory), przewertowałem
kilkadziesiąt artykułów i kilkaset wypowiedzi nt. soli, nt. jodu i jodku,
nt. krzemianów i żelazocyjanku potasu (antyzbrylacze).

Po przewertowaniu tego wszystkiego i po udanej kuracji (nie podnosiłem
temperatury) jestem zdania, że sól jest skutecznym środkiem i bezpiecznym.
Należy tylko powoli zwiększać jej dawkę, aby rybki miały czas poradzić sobie
ze zmienionym napięciem powierzchniowym.

Kilka dni temu wysłałem żonę z jedną rybką do weta, gdyż stadko za bardzo
się ocierało i ten stwierdził, że mają gyrodaktylozę i zalecił sól lub
flubisol lub .... (tego nie pamiętam).
Niestety, sól na to nie pomaga, gdyż już pływają w wodzie słonawej, a
flubisolu dostać nie mogę w Tarnowie, a zależy mi na utrzymaniu bakterii
nitryfikacyjnych. Spróbuję w N.Sączu.


BTW: z bloatem miało do czynienia wielu hodowców, i większość z nich nie
stosowała soli, dlatego do zacytowanej opinii odnosiłbym się z bardzo dużą
rezerwą.


pozdrawiam

Adam
Jackie
2004-01-22 16:51:56 UTC
Permalink
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe=UTF-8&selm=spvf7t4r5svs
Post by adamb
o6ptapi54eevoa7f31m169%404ax.com
Hm, ale to jest tak napisane że właściwie nie wiadomo czy autor zaleca tę
metodę dla wszystkich ryb, czy dla wszystkich ryb żyjących w wodzie miękkiej
i kwaśnej ;)
Post by adamb
A prawdę powiedziawszy, jak kilka miesięcy temu przywiozłem ryby i dostały
ospy (u hodowcy ospa się nie pojawiła do tej pory), przewertowałem
kilkadziesiąt artykułów i kilkaset wypowiedzi nt. soli, nt. jodu i jodku,
nt. krzemianów i żelazocyjanku potasu (antyzbrylacze).
Po przewertowaniu tego wszystkiego i po udanej kuracji (nie podnosiłem
temperatury) jestem zdania, że sól jest skutecznym środkiem i bezpiecznym.
Należy tylko powoli zwiększać jej dawkę, aby rybki miały czas poradzić sobie
ze zmienionym napięciem powierzchniowym.
A jakie masz ryby?
Post by adamb
Kilka dni temu wysłałem żonę z jedną rybką do weta, gdyż stadko za bardzo
się ocierało i ten stwierdził, że mają gyrodaktylozę i zalecił sól lub
flubisol lub .... (tego nie pamiętam).
Niestety, sól na to nie pomaga, gdyż już pływają w wodzie słonawej, a
flubisolu dostać nie mogę w Tarnowie, a zależy mi na utrzymaniu bakterii
nitryfikacyjnych. Spróbuję w N.Sączu.
Ale flubisol tłucze bakterie nitryfikacyjne :(
Post by adamb
BTW: z bloatem miało do czynienia wielu hodowców, i większość z nich nie
stosowała soli, dlatego do zacytowanej opinii odnosiłbym się z bardzo dużą
rezerwą.
Przecież nie twierdzę że to tylko i wyłącznie sól powoduje bloat u
pyszczaków. Gdyby tak było to wiekszość z nas nigdy nie miałaby bloat'a w
akwarium :)
Trudno mi nie przejmować się jednak informacją o szkodliwym wpływie soli na
pysie. W końcu nie powiedział tego Pan Findzirimdzim w oparciu o
stwierdzenia Pani Cimciramciam ;)
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
deepblue
2004-01-22 18:21:19 UTC
Permalink
Post by Jackie
Ale flubisol tłucze bakterie nitryfikacyjne :(
Pierwsze słyszę?
--
Pozdrawiam

deepblue
Jackie
2004-01-22 20:24:47 UTC
Permalink
Post by deepblue
Post by Jackie
Ale flubisol tłucze bakterie nitryfikacyjne :(
Pierwsze słyszę?
Dobrze słyszysz :)
Od paru dni mam problemy z koncentracją (mam problemy ze spaniem), pomyliłam
już pielęgnicę nikaraguańską z managuańską a teraz flubisol z trypaflawiną.
Jutro zamiast błękitu wleję rybom rosół do wody ;)
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
adamb
2004-01-22 20:04:41 UTC
Permalink
Użytkownik Jackie
Post by Jackie
A jakie masz ryby?
Yellow-ki
Post by Jackie
Ale flubisol tłucze bakterie nitryfikacyjne :(
Z informacji z discus-a wynika, że tego nie robi.
Post by Jackie
Trudno mi nie przejmować się jednak informacją o szkodliwym wpływie soli
na pysie.

O ile sprawa niepłodności, rakotwórczości, czy też jakichś innych zmian,
które ujawniają się po "latach" jest dla mnie prawdopodobna, ale trudna do
zbadania, o tyle stwierdzenie czy sól powoduje bloat, czy nie, to kwestia
kilku-kilkunastu tygodni i prostego doświadczenia.

Jak do tej pory, wspomniana wypowiedź jest jedyną tego rodzaju, dlatego moim
zdaniem jest to zwykła wpadka autorki. W końcu każdemu czasem zdarzają się
podobne wpadki.


pozdrawiam

Adam
adamb
2004-01-23 16:41:25 UTC
Permalink
Użytkownik Jackie
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe=UTF-8&selm=tonid-27182D
Post by Jackie
.23114730012001%40news.tonid.net
kilka postów niżej Tonid napisał:
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe=UTF-8&selm=tonid-C9EDA7
.01420431012001%40news.tonid.net

"A co do bloata - to zrozumialy efekt zmiany osmozy! woda nie wychodzi z
organizmu i organizm puchnie..."


A teraz moje zdanie na ten temat:
- To co napisał jest prawdą dla ryb słonowodnych, które muszą pić wodę, aby
uzupełnić jej zapas. Dla słodkowodnych woda jest wchłaniana przez cały
organizm ryby w związku z osmozą (woda przepływa z ośrodka o mniejszej
koncentracji, do ośrodka o większej koncentracji), gdyż krew ryb zawiera
9g/l soli, tj. 0,9%.

Zatem dodanie soli do wody ogranicza opuchliznę.

Dla wątpiących doświadczenie (uprzedzam o drastyczności osoby o słabych
nerwach i kobiety w ciąży)
http://www.umsl.edu/~biology/Bio220/AdapLecture/adapt.html


pozdrawiam

Adam
adamb
2004-01-23 16:48:49 UTC
Permalink
Dodam tylko, że w związku z osmozą ryby słodkowodne muszą wydalać spore
ilości wody, oraz muszą uporać się ze stratami soli i jej uzupełnianiem.

W przypadku dodania soli osmoza maleje, zatem ilość wydalanej wody również
maleje, łatwiej utrzymać rybkom poziom soli we krwi, a w konsekwencji
wysiłek ryb również maleje.


pozdrawiam

Adam
Too Old
2004-01-24 16:25:22 UTC
Permalink
Post by adamb
Użytkownik Jackie
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe=UTF-8&selm=tonid-27182D
Post by adamb
Post by Jackie
.23114730012001%40news.tonid.net
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe=UTF-8&selm=tonid-C9EDA7
Post by adamb
.01420431012001%40news.tonid.net
"A co do bloata - to zrozumialy efekt zmiany osmozy! woda nie wychodzi z
organizmu i organizm puchnie..."
- To co napisał jest prawdą dla ryb słonowodnych, które muszą pić wodę, aby
uzupełnić jej zapas.
u słonowodnych ryb kostnoszkieletowych mechanizm jest taki : płyny ustrojowe
mają niższe stężenie soli niż środowisko,a więc jest utrata wody z organizmu
(wyrównywanie stężeń) głównie poprzez skrzela , nie jest to jednak jedyny
proces - właśnie aby utrzymać to niższe stężenie ryby te piją wodę (morską)
i jony Na,K i Cl są wchłaniane ,natomiast jony Ca,MG,SO4 są częściowo
wchłąniane a częściowo wydalane z resztkami pokarmu - taki niedoskonały
pływający prototyp RO.Produkują też bardzo niewielkie ilości moczu który
zawiera te wchłonięte poprzednio jony Ca,Mg i SO4 .Usuwanie jonów Na,K i Cl
odbywa sie poprzez skrzela - w mechaniźmie wyrównywania stężeń opisanym
powyżej.

Inaczej jest u spodoustych . !!!!!!!!!!!!!


Dla słodkowodnych woda jest wchłaniana przez cały
Post by adamb
organizm ryby w związku z osmozą (woda przepływa z ośrodka o mniejszej
koncentracji, do ośrodka o większej koncentracji), gdyż krew ryb zawiera
9g/l soli, tj. 0,9%.
Ryby kostnoszkieletowe żyjące w wodach słodkich mają większe stężenie płynów
ustrojowych , woda wdziera się do organizmu poprzez skrzela i skórę . W
takim razie musi ona też byc wydalana na zewnątrz,aby utrzymać to stężenie
płynów - w związku z tym nerki produkują duże ilosci moczu - odwrotnie niż u
ryb żyjących w morzu.Sole mineralne "uciekają" z organizmu do środowiska i
są uzupełniane poprzez skrzela i w pokarmie.
Post by adamb
Zatem dodanie soli do wody ogranicza opuchliznę.
nie jest to takie proste.............. j.w.

skoro zwiększasz stężenie w środowisku to może to spowodować mniejszą
produkcje nerek i mniejsze wydalanie wody i może nastapić kumulacja
produktów przemiany materii w organizmie ,bo osmoza jedno a procesy życiowe
i fizjologiczne to drugie - i wszystko zachodzi jednocześnie

ale to tylko moje przypuszczenie - nie mam pod ręka odpowiedniej literatury
--
kochany rekinek- J.Krzysztof Chiliński ***@nie_chce_spamu_4me.pl
Milanówek ( http://www.too-old.prv.pl ) , a obok stolica Państwa Urzędników
serwis muszlowcowy : http://www.muszlowce.prv.pl/
serwis zbrojników : http://www.zbrojnikowate.prv.pl/
< Jeśli gniewasz się na mnie to czas abyś wyłączył swój komputer>
adamb
2004-01-25 15:13:24 UTC
Permalink
Użytkownik Too Old
Post by Too Old
skoro zwiększasz stężenie w środowisku to może to spowodować mniejszą
produkcje nerek i mniejsze wydalanie wody i może nastapić kumulacja
produktów przemiany materii w organizmie ,bo osmoza jedno a procesy życiowe
i fizjologiczne to drugie - i wszystko zachodzi jednocześnie
ale to tylko moje przypuszczenie - nie mam pod ręka odpowiedniej literatury
Myślę, że nie tylko Twoje :)

Ma to odbicie między innymi w tym, że nie wszystkie rybki można leczyć solą,
oraz w stosowanych stężeniach krótko- i długotrwałych.


pozdrawiam

Adam

Konrad Olejnik
2004-01-22 13:36:45 UTC
Permalink
Post by Jackie
Dziś rano zajrzałam do akwarium i ujrzałam taką oto rzecz - nowe ryby
zdrowe, bez kropek, za to moje "stare" ryby "całe w ospie" :(
Teraz to już nic nie rozumiem. Zrozumiałabym gdyby lek działał wybiórczo na
różne szczepy kulorzęska, ale on najwyraźniej działa wybiórczo... na ryby.
Zaczynam kurację błękitem.
Wspolczuje. Wlasnie koncze kuracje w swoim akwarium. U mnie
poskutkowal costapur, zas nie poskutkowalo podniesienie temperatury
(mozliwe jednak, ze zbyt krotko to robilem). Mysle, to "wybiorcze"
dzialanie jest zwiazane z odpornoscia i kondycja ryb - u mnie tez
nie wszystkie chorowaly. Mimo, ze atak ospy byl dosc silny,
nic nie bylo np. sumkom szklistym i kosiarce.
Za to wykonczyly sie neonki i pare pstrazenic. :-(


Konrad Olejnik




---------------------------------
http://konrad.olejnik.webpark.pl/
http://wipos.p.lodz.pl/paper/tmtpl
Aleksandra Kwa¶niak
2004-01-23 09:41:22 UTC
Permalink
A myślisz, że w pochwie jest dużo tlenu? :))
--
Pozdrowienia

Aleksandra Kwaśniak
***@wp.pl
gg: 1281322
deepblue
2004-01-23 09:56:37 UTC
Permalink
Post by Aleksandra Kwa¶niak
A myślisz, że w pochwie jest dużo tlenu? :))
Zależy kiedy ;-)
--
Pozdrawiam

deepblue
Waldeusz
2004-01-23 12:26:22 UTC
Permalink
Post by deepblue
Post by Aleksandra Kwa¶niak
A myślisz, że w pochwie jest dużo tlenu? :))
Zależy kiedy ;-)
Rotfl ... jak pompa jest wydajna :))))))))))))

Pozdrawiam
Waldeusz uchachany do lez ;)
Aleksandra Kwa¶niak
2004-01-23 12:48:44 UTC
Permalink
Świntuchy :)) Nawet poważne sprawy sprowadzicie do jednego.
Może was tonie dziwi ale mnie bardzo, że metronidazol działa na coś co jest
na rybie. Skoro medycyna opisuje go jako lek, który się uaktywnia dopiero w
warunkach redukcyjnych (jeszcze to sprawdzę). Może jest jeszcze inny czynnik
(czynniki) który powoduje, że kulorzęsek pada, a może wcale nie pada?
--
Pozdrowienia

Aleksandra Kwaśniak
***@wp.pl
gg: 1281322
deepblue
2004-01-23 13:03:19 UTC
Permalink
Post by Aleksandra Kwa¶niak
Świntuchy :)) Nawet poważne sprawy sprowadzicie do jednego.
My?! W zyciu.... ;-)
Post by Aleksandra Kwa¶niak
Może was tonie dziwi ale mnie bardzo, że metronidazol działa na coś
co jest na rybie. Skoro medycyna opisuje go jako lek, który się
uaktywnia dopiero w warunkach redukcyjnych (jeszcze to sprawdzę).
Może jest jeszcze inny czynnik (czynniki) który powoduje, że
kulorzęsek pada, a może wcale nie pada?
No wiesz, akwa raczej nie należy do zbyt natlenionych miejsc, przynajmniej z
ludzkiego punktu widzenia . Uogólniając, mozna je przyrównać do warunków
panujących w hm noo.... w organiźmie człowieka ;-)
--
Pozdrawiam

deepblue
PK
2004-01-23 13:13:51 UTC
Permalink
Post by deepblue
No wiesz, akwa raczej nie należy do zbyt natlenionych miejsc, przynajmniej
z ludzkiego punktu widzenia . Uogólniając, mozna je przyrównać do warunków
panujących w hm noo.... w organiźmie człowieka ;-)
idąc dalej i tu i tu śmi^W pachnie rybami?
P.
Waldeusz
2004-01-23 13:50:35 UTC
Permalink
Post by PK
Post by deepblue
No wiesz, akwa raczej nie należy do zbyt natlenionych miejsc,
przynajmniej z ludzkiego punktu widzenia . Uogólniając, mozna je
przyrównać do warunków panujących w hm noo.... w organiźmie
człowieka ;-)
idąc dalej i tu i tu śmi^W pachnie rybami?
P.
Cos mi sie zdaje ze chcesz dostac po pletwach od Aleksandry
:)))

Pozdrawiam
Waldeusz
Aleksandra Kwa¶niak
2004-01-23 14:11:10 UTC
Permalink
Cos mi się zdaje ze chcesz dostac po pletwach od Aleksandry
:)))
Pozdrawiam
Waldeusz
Dzięki Waldeuszu, ale ja nie reaguję na niemądre zaczepki typa, który
próbuje być zabawny.
--
Pozdrowienia

Aleksandra Kwaśniak
***@wp.pl
gg: 1281322
Jackie
2004-01-23 17:30:50 UTC
Permalink
Post by Aleksandra Kwa¶niak
Dzięki Waldeuszu, ale ja nie reaguję na niemądre zaczepki typa, który
próbuje być zabawny.
Powinno Ci go być żal - trafia wyłącznie na takie którym śmierdzi rybą ;)
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Aleksandra Kwa¶niak
2004-01-23 13:52:08 UTC
Permalink
Post by deepblue
Post by Aleksandra Kwa¶niak
Świntuchy :)) Nawet poważne sprawy sprowadzicie do jednego.
My?! W zyciu.... ;-)
Post by Aleksandra Kwa¶niak
Może was tonie dziwi ale mnie bardzo, że metronidazol działa na coś
co jest na rybie. Skoro medycyna opisuje go jako lek, który się
uaktywnia dopiero w warunkach redukcyjnych (jeszcze to sprawdzę).
Może jest jeszcze inny czynnik (czynniki) który powoduje, że
kulorzęsek pada, a może wcale nie pada?
No wiesz, akwa raczej nie należy do zbyt natlenionych miejsc, przynajmniej z
ludzkiego punktu widzenia . Uogólniając, mozna je przyrównać do warunków
panujących w hm noo.... w organiźmie człowieka ;-)
--
Pozdrawiam
deepblue
Ale z rybiego punkty widzenia to raj na ziemi (pod warunkiem że nie
zafundujesz im małego szambika). Do warunków redukcyjnych w akwarium jest
daleka droga. Jedynie podłoże ma jakieś szansę ich zaznać. A i tak w
przeciętnym akwarium to będzie pikuś a nie warunki redukcyjne. Kiedyś
robiłam takie doświadczenie i przy dużych staraniach najwięcej co mi się
udało uzyskać (w osadach) -250mV. Ok 05 mg O2/l w wodzie a już skoczyło w
osadach do -50 mV.
--
Pozdrowienia

Aleksandra Kwaśniak
***@wp.pl
gg: 1281322
Jackie
2004-01-23 13:02:57 UTC
Permalink
Post by Aleksandra Kwa¶niak
Świntuchy :)) Nawet poważne sprawy sprowadzicie do jednego.
Może was tonie dziwi ale mnie bardzo, że metronidazol działa na coś co jest
na rybie.
Chyba żaden lek nie działa na kulorzęska w momencie gdy sobie siedzi na
rybie. Dopiero w chwili gdy kulorzęsek opuszcza ciało rybki i po jakimś
czasie z cysty przenika do wody jako pływka jest wrażliwy na leki. Jedynym
sposobem na ukatrupienie kulorzęska w każdej chwili jego nędznego żywota
jest temperatura powyżej 32 st. C.
Tak przynajmniej napisano w grudniowym NA.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Aleksandra Kwa¶niak
2004-01-23 13:47:10 UTC
Permalink
No tak tylko pływki są wrażliwe, ale co ze stwierdzenie, że metronidazol
dział tylko w warunkach redukcyjnych?
--
Pozdrowienia

Aleksandra Kwaśniak
***@wp.pl
gg: 1281322
Waldeusz
2004-01-23 13:48:34 UTC
Permalink
Post by Jackie
Chyba żaden lek nie działa na kulorzęska w momencie gdy sobie siedzi
na rybie. Dopiero w chwili gdy kulorzęsek opuszcza ciało rybki i po
jakimś czasie z cysty przenika do wody jako pływka jest wrażliwy na
leki. Jedynym sposobem na ukatrupienie kulorzęska w każdej chwili
jego nędznego żywota jest temperatura powyżej 32 st. C.
Tak przynajmniej napisano w grudniowym NA.
Niestety, gdzies czytalem ze sa szczepy odporne na taka temperature
i dopiero gdzies 37 st. C je ukatrupia
- przykro mi ale nie moge powolac sie na zrodlo tej wiedzy

Pozdrawiam
Waldeusz
lusia
2004-01-21 12:53:23 UTC
Permalink
i jak poszło ichtiosanem? stosowałeś wg instrukcji?
deepblue
2004-01-21 13:14:49 UTC
Permalink
Post by lusia
i jak poszło ichtiosanem?
Bardzo dobrze, mim tego, ze ospa była mocno rozwinieta. Nie było żadnych
strat w rybach.

stosowałeś wg instrukcji?

Tylko pierwszą dawke, następne codzienie po ok 15% dawki pierwszej, do 5 dni
po ustapieniu wszystkich objawów..
--
Pozdrawiam

deepblue
lusia
2004-01-21 13:21:34 UTC
Permalink
ospa słabo rozwinięta (jedna rybcia dwie kropki) ale jakieś 10 dni wcześniej
odłowiłam dwa mocno piegowate glonojady. dałam dawkę zapobiegawczą i
czekałam. w sobotę wpuściłam nowe brzanki i może były w słabszej formie
przez co nawrót kulorzęska. przeprowadzę pełną kurację w akwa to może
gruntownie załatwi sprawę. będę stosować jak piszesz.
deepblue
2004-01-21 13:31:24 UTC
Permalink
Post by lusia
ospa słabo rozwinięta (jedna rybcia dwie kropki) ale jakieś 10 dni
wcześniej odłowiłam dwa mocno piegowate glonojady. dałam dawkę
zapobiegawczą i czekałam. w sobotę wpuściłam nowe brzanki i może
były w słabszej formie przez co nawrót kulorzęska. przeprowadzę
pełną kurację w akwa to może gruntownie załatwi sprawę. będę stosować
jak piszesz.
To masz pełna instrukcje, nie wiedziałem ze chcesz leczyć:
Ichtiosan - dawkowanie 10 ml/100l. Nie dawaj drugiej dawki za 3 dni tak jak
w instrukcji tylko codziennie od 15-25% dawki, w zależności od tego ile masz
roślin -
25-30% przy naprawdę mocno zarośniętym akwa. Dodawaj jeszcze 5 dni po
ustąpieniu wszystkich kropek.
Ustaw temperaturę na 27 stopni (nie więcej).
Po zakończeniu leczenia filtuj przez węgiel aktywny 2-3 doby i zaszczep
akwa jakimś starterem bilogicznym np Sera Nitrivec, Hagen Cycle.
Akwa będzie startować od nowa, wiec sprawdzaj poziom zw. azotowych(częstsze
podmiany)
--
Pozdrawiam

deepblue
lusia
2004-01-21 13:36:08 UTC
Permalink
dzięki :)
Jackie
2004-01-21 13:32:01 UTC
Permalink
Post by deepblue
Ja równiez stosowałem metronidazol na ospę przy takimsamy dawkowaniu i
temperaturze. Niestety ospa nic sobie nie robiła z tej kuracji i rozwiajała
się w najlepsze. Po ok 5 dniach dałem spokój i zacząłem leczyć
Ichtiosanem(również poleconym przez ba_jagę)
Wiem, czytałam.
Ale podobno zdarza się że kulorzęsek nie reaguje też na inne specyfiki, a
niekiedy guzik sobie robi z podwyższonej do 32 st. temperatury.
Nie twierdzę że Metronidazol zawsze będzie działał na ospę. W dodatku nie
wiem przecież czy aby "moja" ospa nie powróci (czyli nie będzie to całkowite
wyleczenie, raczej podleczenie).
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
ba_jaga
2004-01-21 13:52:41 UTC
Permalink
Użytkownik "Jackie" <***@wp.pl> napisał w wiadomości news:bulv45

Wiesz, dla Malawi uważałam że można stosować kurację soloną,
zresztą jak wspomniałam troficie kolegi zniosły rewelacyjnie.
Jeśli metronidazol pomógł (jaką masz temp ?) to świetnie,
bo leczenie ichtiosanem to w Twoim wypadku pofarbowane elementy
dekoracji, a szkoda by było, no nie ? ;]

--
pozdrawiam
Małgorzata N.
Wrocław - wta
ba_jaga<at>akwarium.wroc.pl
Jackie
2004-01-21 14:46:27 UTC
Permalink
Post by ba_jaga
Wiesz, dla Malawi uważałam że można stosować kurację soloną,
zresztą jak wspomniałam troficie kolegi zniosły rewelacyjnie.
Miałam nawet ochotę rzucić ten temat na grupę, ale późno już było (noc
głucha) a mnie zależało na czasie - tylko dwie ryby były "posypane", reszta
czysta.
Post by ba_jaga
Jeśli metronidazol pomógł (jaką masz temp ?) to świetnie,
27 st. C
Nie mówmy hop, leczenie niezakończone. Wypadałoby też poczekać jakiś czas po
kuracji, skąd mam mieć pewność że choróbsko nie zostało tylko uśpione i nie
powróci ze zdwojoną mocą?
Post by ba_jaga
bo leczenie ichtiosanem to w Twoim wypadku pofarbowane elementy
dekoracji, a szkoda by było, no nie ? ;]
Zapewniam że mam w nosie dekoracje ;)
Zresztą i tak są ciemne, nic by nie było widać :)))
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Bikerus2002
2004-01-21 18:06:12 UTC
Permalink
Post by Jackie
Pozwoliłam sobie na eksperyment w związku z ospą u pysi. Byłam już w trakcie
podwyższania temperatury i przygotowywania soli (zdecydowałam się na kurację
poleconą przez ba-jagę http://www.loaches.com/salt.html).
Przejrzałam jednak jeszcze raz archiwum, podrapałam się w głowę i
zrezygnowałam z pomysłu leczenia solą i temperaturą (wg. ww stronki w akwa
miałoby być 31 st.C).
Ja probowalem leczyc ospe sola,temperatura i na koniec Sera Costamed (zielen
malachitowa) i za przeproszeniem "dupa" - nic nie pomagalo :(
W koncu zastosowalem kuracje Metronidazolem i po 2 dniach ospa zniknela
calkowicie :) i juz sie nie pojawila.
pzdr
Bikerus
Jackie
2004-01-21 19:24:18 UTC
Permalink
Post by Bikerus2002
Ja probowalem leczyc ospe sola,temperatura i na koniec Sera Costamed (zielen
malachitowa) i za przeproszeniem "dupa" - nic nie pomagalo :(
W koncu zastosowalem kuracje Metronidazolem i po 2 dniach ospa zniknela
calkowicie :) i juz sie nie pojawila.
A po jakim czasie usunąłeś lek z akwarium?
Kiedy to było?
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Hans Kloss
2004-01-22 00:28:53 UTC
Permalink
Jako ze "wymyslilem" (hehe, stosowano juz ta metode pod koniec lat 70tych w
USA) metronidazol do zwalczania kulorzeska to sobie pozwole wtracic pare
uwag. Z doswiadczen krewnych i znajomych (a nawet -wstyd sie przyznac-
wlasnych, nie dalej jak we wrzesniu zawloklem sobie kulorzeska z otoskami, po
kwarantannie 2tygodniowej byly, a jakze...) wynika kilka dodatkowych
obserwacji. Mozna je podsumowac nastepujaco:
-akwa sterylne, woda ph 6.5- wystarcza nawet 500 mg/100l leku +codzienna
podmiana 20% wody polaczona z uzupelnianiem dawki leku
-przy pH zasadowym lek nie tyle dziala gorzej co latwiej ulega rozkladowi,
dawka 2g/100l + codzienna podmiana wody + uzupelnianie dawki byla skuteczna
- swiatlo przyspiesza rozklad metronidazolu, zaleca sie zmniejszenie
oswietlenia na czas kuracji do niezbednego minimum
- rosliny i glony trawia metronidazol, w akwa roslinnym trzeba zwiekszyc
dawke (o ile? to chyba zalezy od rodzaju i ilosci roslin, 2.5 g/100l w mocno
zarosnietym zbiorniku bylo skuteczne, ale nie bylo w nim szybko rosnacych
roslin)
- nie warto podnosic temperatury bardziej niz do 28-29C

Metronidazol jest bezbarwny wiec trudno stwierdzic czy lek jest w
dostatecznym stezeniu obecny w wodzie. Pewna pomoca moze byc stala kontrola
poziomu azotanow w zbiorniku, poniewaz koncowym produktem rozkladu leku sa
m.in azotany. W razie stwierdzenia naglego skoku NO3 konieczna jest podmiana
wody i uzupelnienie dawki. Calkowity rozpad 2 g metronidazolu powoduje
powstanie ok. 1.8 g azotanow. Innymi slowy jezeli po podaniu dawki 1g/100l
stwierdzimy po pewnym czasie nagle zwiekszenie stezenia azotanow o 9 mg/l to
oznacza ze leku w wodzie juz nie ma :(.
J-23
PS. Nie wykryto szczepu kulorzeska odpornego na metronidazol. Ilekroc kuracja
nie skutkowala powodem byl zawsze zbyd szybki rozklad leku.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Jackie
2004-01-22 12:33:04 UTC
Permalink
Post by Hans Kloss
PS. Nie wykryto szczepu kulorzeska odpornego na metronidazol. Ilekroc kuracja
nie skutkowala powodem byl zawsze zbyd szybki rozklad leku.
Przeczytaj co napisałam wyżej :(
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Hans Kloss
2004-01-22 18:44:49 UTC
Permalink
Post by Jackie
Przeczytaj co napisałam wyżej :(
Niestety, o ile w "normalnym" akwarium stezenie leku spada o polowe w ciagu
ok. 48 godzin (mierzone poziomem azotanow) to w wodzie zasadowej trwa to ok.
24 godzin, a nawet mniej. Kiedys dziwilem sie duzym dawkom metronidazolu
stosowanym przy bloat, ale takie dawkowanie (3-5 g/100l) z powodu malej
trwalosci leku w wodzie zasadowej jest jak najbardziej uzasadnione. Jak juz
zdecydowalas sie na leczenie blekitem metylowym to pilnuj zeby woda byla caly
czas niebieska. Kulorzeskowi wystarczy kilka godzin bez leku w wodzie aby
rozsiac sie na nowo. Nawiasem mowiac fama glosi ze blekit i zielen rowniez
moga sprowokowac bloat u trofci (czego oczywiscie nie zycze).
J-23
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Jackie
2004-01-22 20:29:16 UTC
Permalink
Post by Hans Kloss
Post by Jackie
Przeczytaj co napisałam wyżej :(
Niestety, o ile w "normalnym" akwarium stezenie leku spada o polowe w ciagu
ok. 48 godzin (mierzone poziomem azotanow) to w wodzie zasadowej trwa to ok.
24 godzin, a nawet mniej. Kiedys dziwilem sie duzym dawkom metronidazolu
stosowanym przy bloat, ale takie dawkowanie (3-5 g/100l) z powodu malej
trwalosci leku w wodzie zasadowej jest jak najbardziej uzasadnione.
Teraz już po ptokach. Jak kiedyś jeszcze trafi mi się ospa (tfu tfu) to
spróbuję ze zwiększoną dawką Metronidazolu ;)
Post by Hans Kloss
Jak juz
zdecydowalas sie na leczenie blekitem metylowym to pilnuj zeby woda byla caly
czas niebieska.
Pilnuję :)
Post by Hans Kloss
Kulorzeskowi wystarczy kilka godzin bez leku w wodzie aby
rozsiac sie na nowo. Nawiasem mowiac fama glosi ze blekit i zielen rowniez
moga sprowokowac bloat u trofci (czego oczywiscie nie zycze).
Mam pyszczaki. Leczyłam już kiedyś błękitem pierwotniakowe zmętnienie skóry,
z dobrym skutkiem. Nawiasem mówiąc zmętnienie wystapiło po leczeniu
Metronidazolem... bloata.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
adamb
2004-01-23 17:05:16 UTC
Permalink
Użytkownik Jackie
Post by Jackie
zrezygnowałam z pomysłu leczenia solą i temperaturą (wg. ww stronki w akwa
miałoby być 31 st.C).
Tak gwoli ścisłości podniesienie temperatury do 31 st.C jest zupełnie bez
sensu, gdyż jest to za mało do zabicia kulorzęska, a powoduje zatrzymanie
jego cyklu rozwojowego (temp. powyżej 29 st.C), tym samym blokując możliwość
skutecznego leczenia.


pozdrawiam

Adam
Jackie
2004-01-23 17:29:59 UTC
Permalink
Post by adamb
Tak gwoli ścisłości podniesienie temperatury do 31 st.C jest zupełnie bez
sensu, gdyż jest to za mało do zabicia kulorzęska, a powoduje zatrzymanie
jego cyklu rozwojowego (temp. powyżej 29 st.C), tym samym blokując możliwość
skutecznego leczenia.
Też mnie to zdziwiło.
Zauważyliście jak często w przypadku ospy rybiej skutkują rzeczy które nie
mają prawa poskutkować i odwrotnie? Wystarczy przejrzeć archiwum i poczytać
o udanych wyleczeniach przy pomocy np. Costapuru i kuracji trwajacej... 4
dni. Inszych, sprawdzonych sposobów na kuolrzęska w archiwum od groma,
łącznie z podwyższeniem temperatury do 30 st..
Jakie z tego wnioski?
1. To nie była ospa.
2. To była ospa, zaleczono ją i po jakimś czasie "wybuchła" od nowa. Tego
się nie dowiemy bo tym się już nikt nie pochwali lub pochwali się w innym
wątku.
3. To była ospa i tak naprawdę niewiele wiemy o kulorzęsku ;)

PS. Odnośnie "cudownych" lekarstw na wszelakie choroby w akwa: plącze się
też po archiwum facio który na zmetnienie wody poleca Ace. Jak ktoś nie
wierzy niech sprawdzi
http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe=UTF-8&selm=01beac04%24c
755fae0%240242000a%40default.ideanord.com.pl
Czasami zastanawiam się czy warto przeglądać archiwum.

--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
ba_jaga
2004-01-23 18:37:47 UTC
Permalink
Post by adamb
Post by adamb
Tak gwoli ścisłości podniesienie temperatury do 31 st.C jest zupełnie bez
sensu, gdyż jest to za mało do zabicia kulorzęska, a powoduje zatrzymanie
jego cyklu rozwojowego (temp. powyżej 29 st.C), tym samym blokując
możliwość
Post by adamb
skutecznego leczenia.
Też mnie to zdziwiło.
Przy stosowaniu soli i temp. jest sens.
Zmiana ciśnienia osmotycznego słodkowodnej odmiany ospy rozrywa
pasożyta ;] A temp. powyżej 30* niszczy większość pływek.
Dorosłe nie mają szans z powodu soli, młode z powodu temp.
Tak przynajmniej zrozumiałam z opisów ;)

--
pozdrawiam
Małgorzata N.
Wrocław - wta
ba_jaga<at>akwarium.wroc.pl
adamb
2004-01-23 18:55:50 UTC
Permalink
Użytkownik ba_jaga
Zmiana ciśnienia osmotycznego słodkowodnej odmiany ospy rozrywa pasożyta
;]

:-/
Raczej wysusza, bo ciśnienie osmotyczne spada po dodaniu soli.
Niemniej nie sądzę, aby to miało jakieś znaczenie dla pasożyta znajdującego
się w skórze, gdyż on już jest w środowisku słonawym ciała ryby. A to
środowisko po dodaniu soli wcale nie ulega zmianie (nie zmienia się stężenie
soli w płynach limfatycznych i krwi ryby).
A temp. powyżej 30* niszczy większość pływek.
W większości wypadków potrzeba ponoć powyżej 32 st. C. Niższa temperatura
(ale wyższa od 29st.C) jedynie powstrzymuje rozwój.


pozdrawiam

Adam
ba_jaga
2004-01-23 20:39:18 UTC
Permalink
Post by adamb
Zmiana ciśnienia osmotycznego słodkowodnej odmiany ospy rozrywa pasożyta
;]
:-/
Raczej wysusza, bo ciśnienie osmotyczne spada po dodaniu soli.
Niedokładnie musiałam zapamiętać tłumaczenie kolegi ;(
Tłumaczył mi, że dodanie soli do wody powoduje uszkodzenie,
pasożyta. Jak widać mizernie zapamiętałam _jak_ :(
Faktycznie, masz 100% racji mówiąc o wysuszeniu :)
Adamie, kajam się :)
Musiałam podświadomie zapamiętać i kojarzyć to z rosnacym ciśnieniem
wody, czyli wszystko na opak ;> Namieszałam, a fe ;]
Post by adamb
Niemniej nie sądzę, aby to miało jakieś znaczenie dla pasożyta znajdującego
się w skórze, gdyż on już jest w środowisku słonawym ciała ryby. A to
środowisko po dodaniu soli wcale nie ulega zmianie (nie zmienia się stężenie
soli w płynach limfatycznych i krwi ryby).
Metoda z solą u wielu osób skutkowała. To pewnik.
Już nawet nie patrzeć na to dlaczego pływka ginie (na co słusznie
zwróciłeś uwagę) to stosowało taką metodę (+ temperatura ponad 30*,
dokładniej 32*) kilku znajomych i skutki były dobre .....
Raz sama też próbowałam u kogoś i z dobrym skutkiem.
Początkowo też się zastanawiałam, bo do zabicia pasożyta na rybie,
to taka temp. trochę za mała raczej, prawda ?
Więc wyszło na to że dopiero sól pomagała zabić go w takiej temp, nawet
kiedy był w formie tomonta. Bo przecież cykl w takiej się nie powinien
odbywać.
Co o tym sądzisz ?
Post by adamb
A temp. powyżej 30* niszczy większość pływek.
W większości wypadków potrzeba ponoć powyżej 32 st. C. Niższa temperatura
(ale wyższa od 29st.C) jedynie powstrzymuje rozwój.
Dokładnie. Pisząc powyżej myślałam (a nie napisałam) o temperaturze
wyższej o 2-3 *C.
Że w temperaturach niższych pływka jedynie się otorbi i pokryje encystencją
na tyle skutecznie że mało co ją ruszy, też wiem :D

--
pozdrawiam
Małgorzata N.
Wrocław - wta
ba_jaga<at>akwarium.wroc.pl
adamb
2004-01-23 21:16:56 UTC
Permalink
Użytkownik ba_jaga
Post by ba_jaga
Namieszałam, a fe ;]
Zdarza się najlepszym :)
Post by ba_jaga
Metoda z solą u wielu osób skutkowała. To pewnik.
U mnie też :)
(i nie podnosiłem temp.)
Post by ba_jaga
Więc wyszło na to że dopiero sól pomagała zabić go w takiej temp, nawet
kiedy był w formie tomonta. Bo przecież cykl w takiej się nie powinien
odbywać.
Co o tym sądzisz ?
Mam 3 pomysły.
Jeden związany z temperaturą, to taki, że termometry mają swoją dokładność,
więc te 32 st. C mogły być w rzeczywistości 33 st. C.
Przy okazji spada wtedy zawartość tlenu, więc ryby mają skłonność udawać się
w górne partie akwarium, gdzie powinna być lekko wyższa temperatura.
Możliwa jest też sytuacja odwrotna, tzn. ustawienie temp. 30 st.C, a w
rzeczywistości jest poniżej 29st.C i cykl rozwojowy kulorzęska nie jest
zaburzony, a wtedy działa tylko sól.

Drugi związany z solą, polega na tym, że sól zwykle pozostawia się w
akwarium do samoistnego pozbycia się jej w drodze kolejnych podmian, co może
trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. W tym czasie temperatura jest już
normalna, więc gdy pławki postanowią wyjść z "okopów" zostają załatwione
przez sól.

Trzeci dotyczy samopoczucia rybek w słonawej wodzie. Woda nie wdziera się do
ich organizmów, lecz powoli przenika, więc nie muszą się wysilać jej
wydalaniem. Mogą łatwo uzupełnić zapas soli we krwi. Ewentualne azotyny są
dużo mniej szkodliwe. Rany łatwiej się goją, np. po kulorzęsku.
Zatem mają dodatkową energię/odporność na ospę. (coś jak zażywanie aspiryny
lub wit.C)

To są jednak tylko moje przypuszczenia.

BTW: Oczywiście zupełnie na innej zasadzie działa krótka kąpiel w mocnej
solance, która też jest czasami stosowana.


pozdrawiam

Adam
ba_jaga
2004-01-23 23:02:54 UTC
Permalink
Post by adamb
U mnie też :)
(i nie podnosiłem temp.)
Czy nie podnosząc temperatury, nie obawiałes się że sól
będzie się za wolno rozpuszczała ?
Pewien starszy akwarysta, którego i lubię i cenię radził mi żeby
nigdy nie dawać do akwarium rozpuszczonej wcześniej soli.
Całą dawkę radził dać od razu i pozwolić jej się samoistnie rozpuścić.
Ja tak wsypywałam, a jak Ty robiłeś ?
Post by adamb
Post by ba_jaga
Więc wyszło na to że dopiero sól pomagała zabić go w takiej temp, nawet
kiedy był w formie tomonta. Bo przecież cykl w takiej się nie powinien
odbywać.
Co o tym sądzisz ?
Mam 3 pomysły.
Jeden związany z temperaturą, to taki, że termometry mają swoją dokładność,
więc te 32 st. C mogły być w rzeczywistości 33 st. C.
Przy okazji spada wtedy zawartość tlenu, więc ryby mają skłonność udawać się
w górne partie akwarium, gdzie powinna być lekko wyższa temperatura.
Możliwa jest też sytuacja odwrotna, tzn. ustawienie temp. 30 st.C, a w
rzeczywistości jest poniżej 29st.C i cykl rozwojowy kulorzęska nie jest
zaburzony, a wtedy działa tylko sól.
Termometr skaluję, odpada w moim wypadku.
Post by adamb
Drugi związany z solą, polega na tym, że sól zwykle pozostawia się w
akwarium do samoistnego pozbycia się jej w drodze kolejnych podmian, co może
trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. W tym czasie temperatura jest już
normalna, więc gdy pławki postanowią wyjść z "okopów" zostają załatwione
przez sól.
Też mi się tak wydaje. Z tym że okres pozostawania sporego zasolenia
w wodzie wydaje mi się jednak trochę krótszy ;D Chyba że podmieniamy
naprawdę niewielkie ilości wody. Przy podmianach częstych i regularnych
powinno pójśc szybciej niż kilka tygodni czy miesięcy, tak mi się zdaje.
Ale i tak nie będzie to szybciej niż czas pełnego cyklu ichtio i tu może być
powód sukcesu. To przekonujące.
Post by adamb
Trzeci dotyczy samopoczucia rybek w słonawej wodzie. Woda nie wdziera się do
ich organizmów, lecz powoli przenika, więc nie muszą się wysilać jej
wydalaniem. Mogą łatwo uzupełnić zapas soli we krwi. Ewentualne azotyny są
dużo mniej szkodliwe. Rany łatwiej się goją, np. po kulorzęsku.
Zatem mają dodatkową energię/odporność na ospę. (coś jak zażywanie aspiryny
lub wit.C)
Sól wspomaga, zresztą był tu cytat [link do Googli] z wypowiedzią Jarka,
który mówił o stosowaniu soli w kwarantannie polecanej płaszczkom
słodkowodnym. Ale Jarek traktował to w odniesieniu do krótkich
okresów.
Słodkowodna ryba w słonej wodzie ..... to dobre na bardzo krótką metę.
To co chwilowo przynosi ulgę i zabezpiecza, nie służy przy dłuższym
zasoleniu, a strach że ktoś czytając naszą rozmowę mógłby takie
wnioski wyciągnąć, prawda ? ;D
Przecież sól to zmieniony chemicznie skład wody, nie sama zmiana
ciśnienia osmotycznego, a pewne substancje w nadmiarze raczej nie służą,
wręcz odwrotnie, gotowe zaszkodzić.
Analogicznie do tego co mówiłeś, nawet witamin nie da się łykać garściami.
btw to przemyślenia trzeciego jakoś nie umiem podpiąć do tych wyżej,
jakby trochę na inny temat, może nie do końca zrozumiałam ?

--
pozdrawiam
Małgorzata N.
Wrocław - wta
ba_jaga<at>akwarium.wroc.pl
adamb
2004-01-24 09:09:31 UTC
Permalink
Użytkownik ba_jaga
Post by ba_jaga
Czy nie podnosząc temperatury, nie obawiałes się że sól
będzie się za wolno rozpuszczała ?
Rozpuszczalność soli nie zależy (tzn. zależy w minimalnym stopniu) od
temperatury, w przeciwieństwie do np. cukru, więc zmiana szybkości
rozpuszczania byłaby minimalna. Dlatego nie wiem skąd ten pomysł.
Post by ba_jaga
Całą dawkę radził dać od razu i pozwolić jej się samoistnie rozpuścić.
Ja tak wsypywałam, a jak Ty robiłeś ?
Podawałem rozpuszczoną wcześniej sól w dawkach 1łyżeczkę soli na każde 60l
co 4h.
Samoistne rozpuszczanie ma zarówno zalety jak i wady.
Zaletą jest płynne zwiększanie zasolenia, co jest lepsze dla rybek.
Wadą - możliwość zbyt szybkiego rozpuszczenia, lub zbyt wolnego (trudno
regulować prędkość wzrostu stężenia)
Post by ba_jaga
Termometr skaluję, odpada w moim wypadku.
Zależy to nie tylko od skalowania, ale również od klasy termometru.
Jednak, wygląda na to, że u Ciebie rozbieżność temperatury jest minimalna i
rzeczywiście odpada.
Post by ba_jaga
Przy podmianach częstych i regularnych powinno pójśc szybciej niż kilka
tygodni
Post by ba_jaga
czy miesięcy, tak mi się zdaje.
Zależy oczywiście od podmian, jednak jest to rozkład wykładniczy, więc przy
podmianach np.20% co tydzień stężenie o połowę spada po miesiącu, po
kolejnym miesiącu pozostaje 1/4 stężenia początkowego itd.
Post by ba_jaga
To co chwilowo przynosi ulgę i zabezpiecza, nie służy przy dłuższym
zasoleniu, a strach że ktoś czytając naszą rozmowę mógłby takie
wnioski wyciągnąć, prawda ? ;D
Ale rozmawiamy o leczeniu?? Czyż nie??:D
A nie o przerobieniu rybek słodkowodnych na błazenki :P
Post by ba_jaga
Analogicznie do tego co mówiłeś, nawet witamin nie da się łykać garściami.
Oczywiście. Jeśli leczymy, to dawki mogą być wysokie (nie za wysokie) i
dawać dobre rezultaty, natomiast na dłuższą metę zawsze są skutki uboczne.

Przy soli dodatkowo istotne jest stężenie, gdyż sól w wodzie prawie zawsze
występuje (z wyjątkami) w małych (bardzo małych) stężeniach.
Dopuszczalny poziom w kranówie to mniej niż 200mg/l.


pozdrawiam

Adam
adamb
2004-01-23 18:45:45 UTC
Permalink
Użytkownik Jackie
Post by Jackie
PS. Odnośnie "cudownych" lekarstw na wszelakie choroby w akwa: plącze się
też po archiwum facio który na zmetnienie wody poleca Ace.
Podchloryn sodu na pewno wodę wyklaruje, być może nawet wytrąci z niej te
drobiny zwane popularnie rybkami.


pozdrawiam

Adam
Jackie
2004-01-23 20:47:27 UTC
Permalink
Post by adamb
Podchloryn sodu na pewno wodę wyklaruje, być może nawet wytrąci z niej te
drobiny zwane popularnie rybkami.
Hi hi ;)
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Loading...