Post by mlodedrwaleNie, drożdże piekarskie, które dodaje się do "akwarystycznyc bimbrowni"
padają przy 11-12 % C2H5OH a do bimberku używa się drożdży winiarskich -
dobre drożdże-burgundy wytrzymują do 18%.
Nie jestem pewien ale powinny pociągnąć sporo więcej.
Może nie 18 (chociaż dlaczego nie) ale z 15-16 spokojnie.
Ale to nie jest istotne te końcowe 2-3 % powstaje długo i z wysiłkiem.
Tak akwaryści (bardzo słaba wydajność CO2) jak i nocni eksperymentatorzy
(1.Szkoda czasu na czekanie 2.Jeśli długo leży na dnie dużo martwych
drożdzy... to się psuje... smak) nie za bardzo są za tymi ostatnimi
procentami. ;)
Dlatego zwykle jednak używają łatwo dostępnych i startujących od razu z całą
mocą drożdży ze sklepu spozywczego. Ozywiście niektórzy koneserzy (tak w
jednym jak i w drugim przypadku) używaja czasem innych drożdży. A to malaga
w torebce - wychodowana na ogryzkach jabłka, a to naturalnie występujące na
owocach dzikie szczepy (niczym indianie).
Inaczej winiarze.
Tym niemniej wszyscy oni postępuja prawie tak samo.
Oczywiście u nas bo w ciepłych krajach dodatek kryształków z buraka u tych
ostatnich karany jest ścięciem. Zwykle używa się do tego patentu pana
Guillotin.
Post by mlodedrwaleAFAIR z kilo cukru powstaje 541g C2H5OH!
Około.
Jak dobrze pójdzie.
No i oprócz tego sporo dwutlenku węgla.
Powiedzmy około 184 g.
Post by mlodedrwale141L wody 0 innych dodatków - bimbrownia a'la Jezus ;)
Wchodzę w spółkę.
Natychmiast.
Albo chociaż kupię patent.
Jeśli zadziała.
pozdrawiam
romjasz13