JeRRy
2004-04-29 06:09:30 UTC
Witam wszystkich,
Jak wygląda sprawa diety (upodobań) Waszych pyszczaków ?
Naczytałem się o glonożerowaniu, upodobaniach roślinnych, mixach,
groszkach, szpinakach i kanapkach ze szczypiorkiem ;) dla pyskowników
a u mnie... kicha.
Gdy podaje spiruline w płatkach, czy tetre rubin "gotuje" się pod taflą.
Zżerają wszystko na pniu w 5-10 sek (ile bym im nie nasypał !).
W trosce o mordy kupiłem worek szpinaku i worek groszku zielonego.
Nie mieszam, nie miksuje, chciałem sprawdzić, czy podejdzie chłopakom.
Drobię, wrzucam... ryby doskakują błyskawicznie (jak do wszystkiego,
co wpada do baniaka :) i... nie są zbytnio podniecone. Jedzą, ale jakoś
tak dziamdziają, co któryś wypluje, doskoczy i rezygnuje... czy to normalne?
Może powinny się przyzwyczaić do tej karmy? Może coś źle podaje?
Nie gotuje, nie parze. Z wora - rozmrażam - drobię i surowy hop.
Aha... ryby szczeniaki. 2, 3, 4 cm afra, auratus, zebra, aci, yellow.
Żeby było śmieszniej zabijają się za makaronem. Jak pokroję - pół
biedy - każdy się załapie. Jeśli jednak dla sportu rzucę kluchę, al'a
spageti, to najbardziej mułowate aci dostają takiej febry, że aż dziw.
Jeden łapie kluchę i całe akwa za nim, aż się piach podnosi ;).
Zresztą zakładając pyskarnie mówiłem żonie, że to specyficzna ryba.
Terytorialna, widowiskowa, dość waleczna i wiecznie nienażarta.
Wczoraj moja połowa skomentowała to tak:
"No fajne rybki, Ruch jest... No... mówiłeś też, że będą nienażarte
i będą rozglądać się za jedzonkiem. Myślałam jednak, że będą też
robić cokolwiek innego" :) LOL.
Gdy podchodzi się na metr do akwa (przechodzi obok) wszystko
przestaje sie liczyć, waśnie, terytoria, płeć - cały baniak "chodzi"
przy szybie z lewa na prawo... nie wiem kto sie bardziej przy tym
stresuje. Ja czy zwierze... Martwię się, że je głodzę a nie dostają mało.
Jak to u Was?
pozdrawiam
--------------
JeRRy
--------------
Jak wygląda sprawa diety (upodobań) Waszych pyszczaków ?
Naczytałem się o glonożerowaniu, upodobaniach roślinnych, mixach,
groszkach, szpinakach i kanapkach ze szczypiorkiem ;) dla pyskowników
a u mnie... kicha.
Gdy podaje spiruline w płatkach, czy tetre rubin "gotuje" się pod taflą.
Zżerają wszystko na pniu w 5-10 sek (ile bym im nie nasypał !).
W trosce o mordy kupiłem worek szpinaku i worek groszku zielonego.
Nie mieszam, nie miksuje, chciałem sprawdzić, czy podejdzie chłopakom.
Drobię, wrzucam... ryby doskakują błyskawicznie (jak do wszystkiego,
co wpada do baniaka :) i... nie są zbytnio podniecone. Jedzą, ale jakoś
tak dziamdziają, co któryś wypluje, doskoczy i rezygnuje... czy to normalne?
Może powinny się przyzwyczaić do tej karmy? Może coś źle podaje?
Nie gotuje, nie parze. Z wora - rozmrażam - drobię i surowy hop.
Aha... ryby szczeniaki. 2, 3, 4 cm afra, auratus, zebra, aci, yellow.
Żeby było śmieszniej zabijają się za makaronem. Jak pokroję - pół
biedy - każdy się załapie. Jeśli jednak dla sportu rzucę kluchę, al'a
spageti, to najbardziej mułowate aci dostają takiej febry, że aż dziw.
Jeden łapie kluchę i całe akwa za nim, aż się piach podnosi ;).
Zresztą zakładając pyskarnie mówiłem żonie, że to specyficzna ryba.
Terytorialna, widowiskowa, dość waleczna i wiecznie nienażarta.
Wczoraj moja połowa skomentowała to tak:
"No fajne rybki, Ruch jest... No... mówiłeś też, że będą nienażarte
i będą rozglądać się za jedzonkiem. Myślałam jednak, że będą też
robić cokolwiek innego" :) LOL.
Gdy podchodzi się na metr do akwa (przechodzi obok) wszystko
przestaje sie liczyć, waśnie, terytoria, płeć - cały baniak "chodzi"
przy szybie z lewa na prawo... nie wiem kto sie bardziej przy tym
stresuje. Ja czy zwierze... Martwię się, że je głodzę a nie dostają mało.
Jak to u Was?
pozdrawiam
--------------
JeRRy
--------------