Roman Skokowski
2003-10-16 11:55:20 UTC
Witam
Oglądając wczoraj wieczorem Animal Planet ( godz 21-22)
natknąłem się na bardzo ciekawe zjawisko.
Problemem na tym jeziorze i w jego okolicach zaczynają być
chmury (dosłownie chmury długości nawet do 1 km) latających
ochotek w niesamowitym zagęszczeniu.
Otóż znany zapewne problem wprowadzenia do tego jeziora okonia
nilowego i wytępienia przez niego większości miejscowych gatunków,
których jednym z głównych pokarmów była larwa ochotki ( jakaś inna
, bo biaława a nie czerwona) doprowadził do sytuacji nadmiernego
namnażania się tych stworzeń.
Skutki jakie pokazywano są niesamowite. Chmura ochotek potrafi,
jak mgła, zmniejszyć całkowicie widoczność. Wg informacji z programu,
zdarzają się bardzo częste utonięcia rybaków, próbujących uciec przed
chmurą.
Na lądzie wokół jeziora i na wysepkach tworzy warstwy dosłownie
kilku-kilkunastocentymetrowe, obsiadając wszystko. Ubocznym efektem
jest nadmierny wzrost populacji pająków i jaszczurek objadających się
tym pokarmem.
Także ciekawostką jest, że okoliczna ludność, po zagarnięciu tego do
siatek i wyciśnięciu, piecze tą miazgę na ogniu, uważając za przysmak (
brrrrr....).
To tyle.
pozdrawiam
Roman Skokowski
Poznań
Oglądając wczoraj wieczorem Animal Planet ( godz 21-22)
natknąłem się na bardzo ciekawe zjawisko.
Problemem na tym jeziorze i w jego okolicach zaczynają być
chmury (dosłownie chmury długości nawet do 1 km) latających
ochotek w niesamowitym zagęszczeniu.
Otóż znany zapewne problem wprowadzenia do tego jeziora okonia
nilowego i wytępienia przez niego większości miejscowych gatunków,
których jednym z głównych pokarmów była larwa ochotki ( jakaś inna
, bo biaława a nie czerwona) doprowadził do sytuacji nadmiernego
namnażania się tych stworzeń.
Skutki jakie pokazywano są niesamowite. Chmura ochotek potrafi,
jak mgła, zmniejszyć całkowicie widoczność. Wg informacji z programu,
zdarzają się bardzo częste utonięcia rybaków, próbujących uciec przed
chmurą.
Na lądzie wokół jeziora i na wysepkach tworzy warstwy dosłownie
kilku-kilkunastocentymetrowe, obsiadając wszystko. Ubocznym efektem
jest nadmierny wzrost populacji pająków i jaszczurek objadających się
tym pokarmem.
Także ciekawostką jest, że okoliczna ludność, po zagarnięciu tego do
siatek i wyciśnięciu, piecze tą miazgę na ogniu, uważając za przysmak (
brrrrr....).
To tyle.
pozdrawiam
Roman Skokowski
Poznań