Discussion:
Temperatura - polskie ryby + zolw czerwonolicy
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Michal Chlopek
2003-11-02 17:38:23 UTC
Permalink
Witam,

mam pytanie dotyczace stosunkow w moim akwarium ktore nie wydaja mi sie
normalne.
na poczatku lata zaadoptowalem trzymanego w tragicznych warunkach zolwia
czerwonolicego (akwarium bez czesci ladowej, same glony i gupiki). zolw byl
zdrowy, jednak z objawami niwlasciwego odzywiania (luszczaca sie skorupa)

Przygotowalem dla niego akwarium 120 L z czescia ladowa w formie polki. Zolw
karmiony jest suchym pokarmem i wolowina. Z letnich wyjazdow przywozilem mu
co i rusz rozne malutkie rybki (rozanki, lina, ploteczke, raz nawet
wynioslem ze sklepu rybnego male sumiki czarne).
Niestety, a moze na szczescie zolw nie rusza zywego miesa, rybki podrosly i
teraz rodza sie watpliwosci czy humanitarnym jest trzymanie europejskich
ryb z cieplolubnym zolwiem i czy mozna dobrac warunki zadowalajace obydwie
strony (nieukrywam ze przywiazalem sie do niedoszlego pokarmu zolwia).

rybki sa zdrowe, nie bylo przez pol roku istnienia akwarium zadnej choroby,
lin rosnie jak na drozdzach, nie wiem tylko czy pokarm i temperatura sa
optymalne...


czy ktos ma doswiadczenie z akwarium z polskimi rybkami i doradzi mi jaka
temperature maksymalna moge rybom zafundowac i czy bedzie ona wystarczajaca
dla zolwia?
czy polskie ryby przezyja bez zimowego obnizenia temperatury (zolw tez
zimuje wiec mozna to polaczyc - problem tylko ze schlodzeniem wody ;)?
czym karmic takie ryby? (lapiac je nie rozpatrywalem problemy zywienia -
wszak mial byc to pokarm)
czy oslawiony rozbojniczy charakter sumika (atakuje nawet zolwia, rozanki
znaja swoje miejsce, nie boi sie tylko rownie duzy lin - 14 cm), nie
powodujacy jednak ran na cialach ryb, powinien spowodowac wydalenie go z
akwarium?

prosze o pomoc, szczegolnie zalezy mi na kwestii temperatury...

Pozdrawiam,
Michal Chlopek
K
2003-11-03 12:52:33 UTC
Permalink
1) Kwestia temperatury. Faktycznie jest tu pewien problem, bo żółw
czerwonolicy potrzebuje do prawidłowego rozwoju temperatury o kilka stopni
wyższej niż nasze rodzime rybki. Trzeba więc pójśc na jakiś kompromis. A
bardziej kompromisowy jest żółw, bo dobrze znosi temperatury w granicach
22-24st C. Natomiast taki lin, już przy 26-28st C zaczyna cierpieć na spory
brak tlenu i przetrzymywany długo w takiej temperaturze może się łatwo
rozchorować. Dlatego proponuję pozbyć się grzałki i utrzymywać temperaturę
domową (czyli te 22st C), do tego zainstalować mocny filtr z natleniaczem.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie są to wymarzone warunki ani dla żółwia,
ani dla rybek (które ponadto potrzebują okresowych wahań tempertury w
granicach 10-25st C) - dlatego też z reguły hoduje się je w stawach a nie
domowych zbiornikach. Inną kwestią jest też ilość wolnego miejsca.
Przypuszczam, ze w 120l zbiorniku 14-cm lin zaczyna już nienaturalnie
karłowacieć.

2) Żywienie. Ochotka, rurecznik, szklarka. Proponuję ze sklepu a nie stawu,
bo tą drugą drogą łatwo przynieść choróbsko. Ponadto dla linka i sumika
można wykopać dżdżownicę (rosówkę).
Post by Michal Chlopek
czy polskie ryby przezyja bez zimowego obnizenia temperatury (zolw tez
zimuje wiec mozna to polaczyc - problem tylko ze schlodzeniem wody ;)?
Przeżyją, ale takie warunki są dalekie od ich naturalnych, więc różnie to
się może na nich odbić. Mogą silniej karłowacieć, być bardziej podatnymi na
choroby i w przyszłości nie zdolnymi do rozrodu.
Post by Michal Chlopek
czy oslawiony rozbojniczy charakter sumika (atakuje nawet zolwia, rozanki
znaja swoje miejsce, nie boi sie tylko rownie duzy lin - 14 cm), nie
powodujacy jednak ran na cialach ryb, powinien spowodowac wydalenie go z
akwarium?
Trudno stwierdzić. Sum jest rybą agresywną, nie wiem jak zachowa się na tak
małej przestrzeni. Cokolwiek zrobisz musisz pamiętać o jednym - lin i sum
kiedyś na pewno osiągną takie rozmiary, że trzymanie ich w 120l zbiorniku
będzie delikatnie mówiąc niehumanitarne. Jeśli wypuścisz je za dwa lata do
stawu czy rzeki, raczej małe będą miały szanse na przeżycie. Po pierwsze
odbije się na nich "zimowanie" w ciepłych domowych warunkach - osłabione
zimnem ryby będą mogły się rozchorować i zdechnąć, a jeśli nawet przeżyją
być może nie będą zdole do rozrodu. Dlatego proponuję wypuścić je na wiosnę
(gdy temperatura w stawie będzie zbliżona do tej w akwarium). Teraz jest już
za późno, no chyba, że zrobisz szybką kwarantannę w pośredniej temperaturze.
Z płotką postąpiłbym podobnie, natomiast różanki mogą zostać.

Pozdrawiam,
Konrad
Post by Michal Chlopek
prosze o pomoc, szczegolnie zalezy mi na kwestii temperatury...
Pozdrawiam,
Michal Chlopek
Loading...