Cześć.
W moim przypadku potrzeba było ok. miesiąca czasu, żeby z 5 sztuk świderków
w akwarium 60l zrobiło się około setki. Wiem, że to może wyglądać na plagę
ale specjalnie je dokarmiam z tego względu, że mam stadko bocji wspaniałych
w większym 450l akwarium i co jakiś czas wyłapuję sporą część świderków i
podaję bocjom na deser. W dużym akwa z bocjami nie może być mowy o pladze,
nawet gdybym przekarmiał i resztki pokarmu zalegałyby na dnie, po prostu
bocje podczas nocy skutecznie regulują populację tych ślimaków a wręcz można
by rzec, że sprowadzają ją do wartości bliskich zeru :-). Na dnie leży
bardzo wiele pustych muszelek, które usuwam z dna podczas odmulania.
Wracając do pytań, nie wiem w jaki sposób rozmnażają się te ślimaczki, czy
są jajorodne czy żyworodne (ale to chyba nie jest istotne), jedno jest
pewne, teoretycznie wystarczą Ci dwa ślimaczki, w końcu gdzieś w akwa trafią
na siebie i jeżeli będzie na tyle pokarmu dla nich (resztki pokarmu dla
rybek, roślin, odchodów) na dnie to na pewno w szybkim tempie zaczną się
mnożyć. Młode można zaobserwować tylko w nocy, zapalając na chwilę światło
albo świecąc latarką, gdy łażą po szybach i kamieniach w akwa (młode są
bardzo maleńkie). Najłatwiej świderki zaobserwować w taki sposób: po
zgaśnięciu światła odczekaj ok 30 min i zapal światło. W dzień trudno jest
zaobserwować gdyż ślimaki te żyją w dnie, wygrzebują się w chwilę po tym jak
zgaśnie światło. No chyba, że masz już coś w rodzaju plagi i brakuje im
pożywienia, wtedy w akcie desperacji kilka/kilkanaście sztuk może chodzić w
dzień po szybach czy elementach wystroju.
Nie niszczą roślin, poprzez ciągłe wzruszanie podłoża (lubią piasek i raczej
drobny żwirek) likwidują w nim strefy beztlenowe i dobrze natleniają
podłoże. Wbrew pozorom jest to całkiem szybkie stworzonko (jak na ślimaka
oczywiście) :-). Aha, z tego co wiem lubią jeżeli w wodzie jest pewna
zawartość wapnia, przy niedoborze nie mają z czego tworzyć muszel.
U mnie we wspomnianej 60-tce jest ich tyle, że w dzień można zaobserwować
jak w kilku miejscach na raz rusza się podłoże :-). Rybkom taka ilość tych
ślimaczków najwyraźniej nie przeszkadza, zresztą ryb w 60-tce nie mam zbyt
wiele, jedynie para barwniaków czerwonobrzuchych z troszkę już podrośniętym
narybkiem i sporo roślin.
Pozdrawiam i życzę udanej chodowli tych pożytecznych ślimorków (ale jeżeli
nie chcesz mieć plagi to karm rybki rozsądnie, nie przekarmiaj). No chyba,
że mała plaga jest Twoim celem, jak w moim przypadku.
Tomasz P.