Discussion:
erytromycyna i penicylina krystaliczna
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Gêcio
2004-04-05 16:38:42 UTC
Permalink
Witam. Mam pytanko: jakie są uboczne efekty stosowania erytromycyny i
penicyliny krystalicznej w zwalczaniu sinic?
Dzięki
Pozdro Gęcio
deepblue
2004-04-05 17:07:06 UTC
Permalink
Post by Gêcio
Witam. Mam pytanko: jakie są uboczne efekty stosowania erytromycyny i
penicyliny krystalicznej w zwalczaniu sinic?
Przy stosowaniu erytromycyny brak wyraźnych skutków ubocznych - działa na
niektóre szczepy bakteri Gram-ujemnych i Gram-dodatnich, ale nie na bakterie
nitryfikacyjne.
Co do penicyliny się nie wypowiem - nie stosowałem.
--
deepblue
Gêcio
2004-04-05 17:08:42 UTC
Permalink
Post by deepblue
Przy stosowaniu erytromycyny brak wyraźnych skutków ubocznych - działa na
niektóre szczepy bakteri Gram-ujemnych i Gram-dodatnich, ale nie na bakterie
nitryfikacyjne.
Co do penicyliny się nie wypowiem - nie stosowałem.
deepblue

A co na to rybki i roslinki?
Gęio
deepblue
2004-04-05 17:18:34 UTC
Permalink
Post by Gêcio
A co na to rybki i roslinki?
Raczej bez objawów stresu czy niedomagania. Nawet gdyby okazały takie objawy
to trudno by powiedzieć czy to wina antybiotyku czy raczej toksyn wydalanych
przez sinice.
Jesli masz sinice w akwa, możesz zamiast erytro zastosować 3 dniowe
kompletne zaciemnienie(trzeba szczelnie zasłonic wszystkie szyby). U mnie
działało rewelacyjnie.
--
deepblue
Gêcio
2004-04-11 19:40:47 UTC
Permalink
Post by Gêcio
Witam. Mam pytanko: jakie są uboczne efekty stosowania erytromycyny i
penicyliny krystalicznej w zwalczaniu sinic?
Dzięki
Pozdro Gęcio
Czyżby nikt z doświadczonych akwarystów nie umiał odpowiedzieć na pytanie?.

Pozdro Gęcio
Jackie
2004-04-11 22:48:52 UTC
Permalink
Post by Gêcio
Czyżby nikt z doświadczonych akwarystów nie umiał odpowiedzieć na pytanie?.
Było już o tym nieraz - archiwum się kłania ;)
Co do erytromycyny - nie zauważyłam jakiegokolwiek widocznego wpływu na
ryby. Bakterii nitryfikacyjnych nie rusza. Denitrator niestety trzeba odpiąć
na czas kuracji, bo denitryfikacyjne erytromycyna załatwi raz dwa.
Prwdopodobnie działa na ogólną florę bakteryjną w wodzie, ale nie do tego
stopnia by rozwalała biologicznie całe akwarium.

Penicyliny nie stosowałam.
--
-------Jackie-------
****************
Malawi Mafia & Co.
Tomek
2004-04-12 07:52:44 UTC
Permalink
Post by Jackie
Było już o tym nieraz - archiwum się kłania ;)
Co do erytromycyny - nie zauważyłam jakiegokolwiek widocznego wpływu na
ryby. Bakterii nitryfikacyjnych nie rusza. Denitrator niestety trzeba odpiąć
na czas kuracji, bo denitryfikacyjne erytromycyna załatwi raz dwa.
Prwdopodobnie działa na ogólną florę bakteryjną w wodzie, ale nie do tego
stopnia by rozwalała biologicznie całe akwarium.
Co do "rozwalania" akwarium, to zapewne wiele bakterii już jest opornych na te
stare antybiotyki.

Przy stosowaniu wszystkich antybiotyków MOŻNA się spodziewać skutków ubocznych u
ryb, tak samo jak u płazów, gadów i ssaków (o bakteriach nie mówię ;) ale:

- zależy to od gatunku
- od danego osobnika
- sami nie jesteśmy rybami i będzie ciężko jest nam powiedzieć, czy np. rybie
jest trochę "niedobrze", czy też nieco gorzej widzi lewym okiem.

Można spodziewać się problemów z przewodem pokarmowym i skórą (grzybice), bo
bakterie z grzybami rywalizują i jak jednych braknie, to drugie mają "złotą erę".
Można spodziewać się również chorób u roślin, bo każda ma własną florę
bakteryjnych komensali, które ją chronią przed inwazją "złych" mikroorganizmów.

Gorsze jest co innego - akwaryści to co prawda "małe piwo", bo nie wszyscy sypią
całe opakowania antybiotyków co drugi dzień do akwarium, ale i tak razem z
hodowlami używającymi antybiotyków jak uniwersalnego remedium na wszystko
przyczyniają się do ewolucji bakterii, sinic itp. organizmów, które stają się na
antybiotyki oporne. Powinno się rozumieć antybiotyki jak coś w rodzju bomby
atomowej - jest SKUTECZNA ale NALEŻY się spodziewać niezbyt przyjemnej
przyszłości po ich zastosowaniu.
Nie życzę nikomu przygody podobnej do tej, co zdażyła się mojemu znajomemu -
pies "złapał" gronkowca, był leczony od początku właściwym antybiotykiem, ale za
krótko, szczep się uodpornił, a antybiotyk okazał się JEDYNYM na rynku
skutecznym. Psa nie ma, klinika odkażana przez tydzień, pies zabrany przez
SANEPID i spalony, strach wrócić do mieszkania, bo a nóż ten nasz kochany
gronkowiec zechce przesiąść się na inny gatunek. Nie mówi się dużo o tzw.
zakażeniach szpitalnych, gdzie pacjent potrafi zejść w 12 godzin od zakażenie,
ale w mediach pojawia się słowo "sepsa" i ma ona DUŻO wspólnego ze stosowannymi
od lat antybiotykami. Coraz więcej jest zjadliwych bakterii i grzybów wobec
których jesteśmy bezbronni, a niektórzy analitycy medyczni wróżą, że przegramy
ten wyścig zbrojeń i jedyne środki jakie nam pozostaną będą równie szkodliwe dla
bakterii jak i dla nas.
Tak więc zanim wsypiemy/wlejemy antybiotyk do akwarium, zastanówmy się, czy
inaczej nie da rady, bo następnym razem może on po prostu nie zadziałać, a wtedy
pozostanie chyba wygotować akwarium w solance albo wlać stężonego lizolu, żeby
zbiornik użyć ponownie.
Czyli generalnie: lepiej zapobiegać, niż leczyć. A jak leczyć - to z chemią
BARDZO ostrożnie, i DOKŁADNIE. Bakterie nie czytały Nietzsche-go, ale dobrze
wiedż, że "Co mnie nie zabija, to czyni mnie silniejszym". Jak już zabijacie,
róbcie to więc DOKŁADNIE, wg. intrukcji, nie zaniżajcie dawek i nie leczcie za
krótko.


Pozdrawiam -

Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Loading...