U?ytkownik "pusz" <***@wp.pl> napisa? w wiadomo?ci news:***@pusz-laptop...
Witam
Wczoraj złożyły na liściu ikrę. To ich i mój pierwszy raz. W akwarium
(500l)
jest 5 paletek kilkanaście kirysów i kilka miliardów ślimaków :). Czy w
takich warunkach jest
szansa na młode w ogólnym ? Będę wdzięczny za za wszelkie uwagi.
Zajmowałem się hodowlą paletek przez wieeeeele lat. W tym czasie w akwariach
"ogólnych" tarły się dziesiątki jak nie setki razy. Na te wszystkie tarła w
"ogólnych" akwariach tylko jeden raz odnotowałem jako taki sukces. Tarło
miało miejsce w zbiorniku 420l (140x60x50cm czyli 420l brutto:-)). Samego
tarła nie widziałem, bo akurat wyjeżdżałem z domu na kilka dni. W czasie
moich wyjazdów rodzina sprawdzała tylko czy wszystkie urządzenia (grzałki,
filtry, napowietrzacze, oświetlenie itp.) działają prawidłowo. Ryb nigdy nie
kazałem karmić, bo kilkudniową głodówkę ryby znoszą bez najmniejszego
problemu, a przekonałem się niejednokrotnie, że nadgorliwi tymczasowi
opiekunowie potrafią narobić więcej szkód niż pożytku:-). W zbiorniku poza
ośmioma paletkami pływało kilka zbrojników niebieskich i niewielkie stadko
kirysków Sterbay. Światłem "rządził" wyłącznik czasowy a na noc zapalało się
bardzo przytłumione oświetlenie (taki niby księżyc :-)) usytuowane prawie
nad korzeniem, na którym najczęściej paletki składały ikrę. Po powrocie do
domu zastałem parę opiekującą się całkiem sporą (tak szacunkowo licząc około
200szt) grupką wyklutych, ale jeszcze samodzielnie nie pływających młodych.
W tym czasie rodzice -jak to często paletki mają w zwyczaju- przenosili
dzieci raz tu raz tam i cały czas ich pilnowali. (Na marginesie dodam, że
paletki bardzo skutecznie potrafią bronić ikry i wylęgu, nawet przed dużymi
i "pancernymi" rybami jakimi są niektóre zbrojniki. Chociaż uważam to za
przypadek, -takie przypadkowe trafienie w jakiś słaby punkt-, to jednak
widziałem jak wyrośnięty samiec paletki po charakterystycznej "szarży"
jednym uderzeniem zabił około dwudziestocentymetrowego gibbicepsa, który
próbował dobrać się do złożonej ikry). Po jakimś czasie młode zaczęły pływać
i od razu "obsiadły" rodziców jak szarańcza. Była ich całkiem spora grupka,
ale z dnia na dzień a nawet z godziny na godzinę ich liczba się zmniejszała.
Nie wiem co było powodem, że było ich coraz mniej, ale przypuszczam, że
niektóre odpływały gdzieś dalej i później nie umiały już odszukać "źródła
pokarmu" bez którego ginęły. Nie sądzę żeby inne ryby na nie polowały,
chociaż nie jest to wykluczone. Jednak później jak maluchy trochę już
podrosły zauważyłem, że niekiedy odpływały od rodziców i czasem "siadały" na
innej paletce. Taka "obca" dorosła paletka wcale nie była agresywna w
stosunku do narybku, a często przybierała ciemną barwę i zachowywała się tak
jak rodzice podczas opieki nad potomstwem. Zacząłem nawet mieć
przypuszczenia (i wcale nie wiem czy tak nie jest w istocie), że paletki
wcale nie zaczynają produkować "życiodajnego" śluzu podczas tarła a mają go
na sobie cały czas. Z tego tarła do pełnej samodzielności uchowało się 12
szt. maluchów, które świetnie się rozwijały i wyrosły na całkiem spore
sztuki. Na początku przez jakiś czas dokarmiałem je artemią, ale bardzo
szybko zaczęły brać się za to co jadły dorosłe (oczywiście te drobinki,
które były w stanie połknąć). Tak więc można powiedzieć, że tarło paletek
(tzn. skuteczne tarło i wychowanie młodych) w ogólnym akwarium jest możliwe,
aczkolwiek udaje się niezmiernie rzadko. Żeby liczyć na sukces to według
mnie trzeba im zapewnić odpowiednią wodę, ze szczególnym zwróceniem uwagi na
TwW i poziom NO2 (a w zasadzie jego brak:-)) i NO3. W wodzie nie może też
być za wiele pierwotniaków, bo przy ich nadmiarze ikra raczej szybko
zbieleje, jednak ja w ogólnych akwariach nigdy nie stosowałem żadnych
Śródków odkażających. Poza tym dobrze jest im zapewnić wyższą temperaturę
(tak ze 30-32stopnie). Paletki co prawda trą się skutecznie nawet w wodzie o
temp. 25 stopni, ale w wyższej temperaturze ikra i larwy szybciej się
rozwijają i w związku z tym wszelkie ewentualne niekorzystne warunki
otoczenia krócej na nie działają, a maluchy wraz ze wzrostem robią się coraz
bardziej odporne. Dobrze jest też parze przystępującej do tarła zapewnić
jakieś nawet bardzo słabiutkie oświetlenie miejsca złożenia ikry (a niech
widzą w nocy "skradającego" się zbrojnika a nie tylko wyczuwają go linią
boczną:-)). No i jak to wszystko będą miały to pozostaje już nam tylko
uzbroić się w ogrooooomną cierpliwość i mieć trochę szczęścia, bo mimo
spełnienia tych wszystkich warunków i tak maluchy w ogólnym udaje się
odchować niezmiernie rzadko:-)
Pozdrawiam
Andrzej